wtorek, 31 grudnia 2013

4) Imagin z Liam'em.

Cześć wszystkim:) Mam na imię Klaudia i zostałam współautorką tej stronki. Mam nadzieje, że spodobają wam się moje imaginy. Będę podpisywać się Lea. Miłego dnia! :)
_________________________________________________________________________________
   Siedziałam na podłodze próbując ogarnąć bałagan wokół mnie. Wszędzie walały się sterty ciuchów. Wyzywałam się w myślach. Na co Ty się zgadzałaś iść na ten głupi sylwester?! Mogłaś zostać w domu, popijałabyś Twój ulubiony sok, wyjadłabyś zapasy z lodówki i okryta kocem oglądałabyś telewizję. Ale nie.. oczywiście Twoja najlepsza przyjaciółka musiała namówić Cię na domówkę-fuknęłam na siebie w myślach.
Włączyłam sobie album ,,Salute'' Little mix i podśpiewując pod nosem wybierałam strój na dziś. Z każdą piosenką mój humor powracał. W końcu postanowiłam ubrać tę sukienkę i czarne lity. Zadowolona z mojego stroju odwiesiłam go i zaczęłam robić sobie makijaż. Nie chciałam się bardzo malować, więc pomalowałam oczy tuszem i zrobiłam sobie kreski eye linerem. Włosy zostawiłam rozpuszczone, lecz zrobiłam z nich lekkie fale lokownicą. Ubrałam się w wybrany przeze mnie strój. W małą czarną kopertówkę schowałam mój telefon, klucze od domu, gumy do żucia i pieniądze. Szybko zeszłam po schodach do kuchni.
-Mamo, nie spodziewaj się mnie dzisiaj w domu. Nocuję u Perrie-powiedziałam.
-Jeśli będziesz chciała wrócić jednak do domu zadzwoń do mnie, przyjadę po Ciebie-powiedziała moja mama.
-Mamo-jęknęłam.
-Poradzę sobie-powiedziałam i ucałowałam jej policzek.
-Miłej zabawy, kochanie-powiedziała.
-Dziękuję mamo-mruknęłam i posyłając jej uśmiech poszłam do holu. Ubrałam mój czarny płaszczyk ze skórzanymi rękawami i wyszłam z domu. Na podjeździe stała Perrie oparta o swój samochód.
-Gotowa?-zapytała podekscytowana.
-Jak nigdy-powiedziałam.
Wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy. Po drodze śpiewałyśmy piosenki, które leciały w radiu i wygłupiałyśmy się.
-Właściwie to u kogo jest ta impreza?-zapytałam.
-U Zayn'a-powiedziała dziewczyna. No tak mogłam się domyślić. Pomimo wszystkiego zaczęłam coraz bardziej cieszyć się z tego, że się zgodziłam. Zayn to fajny chłopak i razem z Perrie świetnie się dobrali.
Obydwoje zawsze tryskali energią i świetnym humorem zarażając tym innych.
-Jesteśmy na miejscu-powiedziała Perrie.
Wyszłyśmy z auta i zaczęłyśmy kierować się do domu. Słychać było głośną muzykę i tłum ludzi, którzy już nieźle się bawili. Cały dom zawalony był ludźmi. Jedni siedzieli na schodach, drudzy tańczyli w salonie i za domem gdzie był basem. Pomimo tego, że było zimno tańczących ludzi koło basenu przybywało. Ludzie witali się z nami. W końcu dostałyśmy się do Zayn'a. Stał oparty o stół z Louis'em, Harry'm, Niall'em i... o MÓJ BOŻE..... Tylko nie to. Stał z nimi Liam.
-Perrie-szepnęłam jej na ucho.
-Nie bój się-powiedziała i ustała patrząc na mnie.
-Dziewczyno wyglądasz jak 7 cud świata. Na pewno mu się spodobasz-powiedziała i posłała mi oczko.
Moje dłonie zaczęły się trząść.  Spojrzałam na niego. Patrzył na mnie. Posłał mi piękny uśmiech, który odwzajemniłam.
-Pieprzyć to-powiedziałam cicho i ruszyłam do nich. Z każdym przywitałam się buziakiem w policzek. Ustałam koło Liam'a również opierając się o stół.
-Chcesz coś do picia?-zagadał chłopak. Pokiwałam głową.
-A więc co mogę Ci przynieść?-zapytał.
-Zdam się na Twój gust-powiedziałam i zagryzłam dolną wargę.
-Zaraz wracam-powiedział.
Po dosłownie kilku minutach chłopak znów był przy mnie.
Podał mi kubek z napojem.
-Dziękuję-powiedziałam biorąc go od niego.
Upiłam łyk. Czuć było wódkę, ale nie tak bardzo ponieważ zmieszana była z jakimś sokiem. Nie powiem.. smakowało mi. Uśmiechnęłam się pod nosem i upiłam więcej.
-Niezłe-powiedziałam do Liam'a.
Uśmiechnął się do mnie.
-Chciałabyś zatańczyć?-zapytał nieśmiało. Aww... jakie to urocze. Pokiwałam twierdząco głową na co chłopak złapał mnie za dłoń i poprowadził na parkiet. Odwróciłam na chwilę głowę i spojrzałam na naszych towarzyszy. Wszyscy uśmiechali się i pokazali kciuki w górą. Uśmiechnęłam się do niech i odwróciłam wzrok. Poczułam nieśmiały dotyk na mojej talii. Położyłam dłonie na szyi chłopaka i po chwili zaczęłam poruszać swoimi biodrami. Cały czas mieliśmy kontakt wzrokowy. Chłopak po chwili stał się bardziej śmiały i przybliżył moje ciało do swojego. Po kilku minutach zachciało mi się pić. Pociągnęłam chłopaka do kuchni.
Zaczęłam szukać limonki, znalazłam ją w lodówce. Wyciągnęłam dwa kieliszki i polałam wódki. Pokroiłam limonkę w ćwiartki.
-Odchyl głowę-powiedziałam.
Chłopak wykonał polecenie. Przejechałam limonką po szyi Liam'a i zlizałam ją po czym przykładając do ust kieliszek opróżniłam go. Chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem. Swoje włosy szybko zaczesałam na drugą stronę szyi. Po chwili poczułam przejechanie limonką po mojej szyi. Liam z początku lekko zlizał sok z limonki, ale potem zaczął ssać moją skórę na rozgrzanej szyi. Uśmiechnęłam się pod nosem i przymknęłam oczy.
-Nie chce wam przerywać-usłyszałam głos Perrie.
-Ale zaraz będzie 12-powiedziała i szybko wyszła. Chłopak oderwał się lekko ode mnie na co skwasiłam minę.
-Jeszcze to dokończymy-powiedział słodko się uśmiechając.
Wyszliśmy na dwór ustając koło Perrie i reszty chłopaków. Liam opiekuńczo objął mnie ramieniem.
-10!-zaczęło się odliczanie.
-9!
-8!
-7!

-6!
-5! 
Poczułam, że chłopak odwraca mnie do siebie.
-4!
Zbliżył moją twarz do swojej.
-3!
Przymknęłam oczy i objęłam dłońmi jego szyję.
-2!
Poczułam ciepłe wargi chłopaka na swoich.
-1!
I nagle słychać było trzask fajerwerek. Chłopak przysunął mnie bliżej siebie. Poczułam , że przejeżdża językiem po mojej dolnej wardze. Po chwili chłopak zaczął wyprawiać cuda swoim językiem. Jęknęłam cicho i zagryzając jego dolną wargę zakończyłam pocałunek.
-Najlepsze zakończenie roku-powiedział chłopak patrząc mi w oczy.
-Najlepsze rozpoczęcie roku-mruknęłam i po chwili znów poczułam wargi chłopaka na swoich.
 

__________________________
                                                         Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)                                                                ~Lea

3) Imagin z Zaynem

Hej :) Dzisiaj witam tak od góry xD Chciałam 
Wam życzyć wszystkiego najlepszego,
aby ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego. 
Także Hepi Niu Jer :D
Kiara

Imagin dla Matyldy :)


Kolejny sylwester spędzę sama..Jak zwykle. Powinnam się do tego już przyzwyczaić. Rodzice? Haha..zostawili mnie jak miałam może.. dziesięć lat. Tak to chyba ten wiek. Siedziałam wtedy sama w domu. Mówili, że muszą jechać na zakupy. Nie za bardzo nam się powodziło, ale nie było mi przykro z tego powodu. Cieszyłam się tym, że mam gdzie spać i co jeść. Wracając. Siedziałam sama w domu i..nagle ktoś zapukał do drzwi. Bałam się otworzyć więc sprawdziłam przez szkiełko kto przyszedł. Na szczęście była to nasza sąsiadka..Pani Martha. Otworzyłam jej, a ona mi przekazała, że mam się ubrać i spakować bo jadę do domu dziecka. Ona zawsze była dla mnie taka miła, a teraz takie coś? I to jeszcze takim surowym tonem.. Od tamtego czasu byłam szykanowana ze względu na co? Na mój talent! Wydaje się to głupie, nieprawdaż? Nie chwaląc się umiem pięknie rysować. Kocham to i chciałabym powiązać z tym moją przyszłość. Teraz kiedy mam 18 lat (które nie ukrywajmy też spędziłam sama )..ciężko mi o tym mówić..mam 18 lat a nie mam ani chłopaka ani nawet przyjaciółki..Co jest ze mną nie tak? Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Dzień dobry. Uprzejmie Panią prosimy o przyjście na festiwal z okazji nowego roku...
-i sylwestra -ktoś dodał.
-Odbędzie się on na świerzym powietrzu. Wystąpi wiele gwiazd w tym James Arthur, Justin Bieber, Ellie Goulding, Katy Perry, One Direction oraz wiele innych gwiazd. -patrzyłam z niedowierzaniem. Pod mój dom właśnie przyszła grupka dzieciaków, które zapraszają mnie na festiwal z udziałem gwiazd. 
-Dziękuję. Może przyjdę..
-Może to jest szerokie i głębokie proszę Pani -powiedziała jakaś mała piegowata dziewczynka.
-Haha..no dobrze, będę, a o której to się zaczyna? -zapytałam.
-O 20:00 -powiedział najwyższy z nich wszystkich chłopiec.
-Dobra dzieciaki to teraz szorujcie zapraszać innych a ja się idę szykować -uśmiechnęłam się.. -Albo nie. Poczekajcie chwileczkę, okey? -wszyscy przytaknęli. Postanowiłam im dać po cukierku. Kiedy już to zrobiłam dzieci podziękowały i poszły dalej.
Była godzina 15:00, więc stwierdziłam, ze pora się szykować. Wzięłam szybki prysznic wmasowując balsam o zapachu wanilii.  Postanowiłam założyć granatową sukienkę, do tego czarne lity z ćwiekami. Moje naturalnie proste włosy zostawiłam rozpuszczone tylko lekko je pofalowałam i spryskałam lakierem, żeby były w ładzie i składzie :D Nałożyłam lekki makijaż i można powiedzieć, że byłam gotowa :) Wyszłam przed dom zamykając przy tym drzwi. Niestety kiedy byłam około 5 minut od domu przypomniało mi się, że nie wzięłam torebki ani telefonu. Ugh.. Trudno.. i tak nikt do mnie nie dzwoni...najwyżej operator z ofertami.. Dzisiaj nie będę płakała. Nałożyłam sobie ładny makijaż i nie chcę go rozmazać :) Szłam ciemną ulicą gdyż aurat w tej dzielnicy nie ma latarni. Nagle poczułam mocne szarpnięcie. Strasznie się przestraszyłam.. Jakiś facet w kapturze zaciągnął mnie do zaułku i zaczął się do mnie dobierać. Jednak poleciały mi łzy. Zaczęłam krzyczeć. Nagle poczułam rozluźnienie z uścisku. Chwilę później poczułam czyjąś dłoń na swojej.

-Chodź uciekamy -usłyszałam jakiś męski głos. W świetle księżyca można było dostrzec, że ma on ciemniejszą karnację i piękne brązowe oczy.
-Dziękuję. -rozpłakałam się.
-Ej, już dobrze, tak? Nic Ci nie jest? -Przytulił mnie. Poczułam jego nieziemski zapach. Jakby..balsam pomarańczowy? Myślałam, że chłopcy nie używają czegoś takiego.
-Nie..już w porządku. -przytuliłam się mocniej.
-Idziesz na sylwestra? -zapytał
-Tak, właśnie się tam wybierałam..
-Pięknie wyglądasz. Też się tam wybieram. Idziemy razem? Właściwie po co się pytam. Nie zostawię Cię tu -uśmiechnął się -Jak masz na imię?
-Milla.
-Pięknie. -zapomniałam zapytać o to samo. Ale jakoś nie śpieszyło mu się, żeby powiedzieć mi swoje imię.

Po dziesięcio-minutowej drodze byliśmy na miejscu.
-Ja muszę iść..zaraz mnie zobaczysz. -powiedział.
-Okej.. to cześć. -odparłam.
Po kilku minutach jakaś kobieta wyszła na scenę.
-Dobry wieczór Londynie!! Jak się bawicie? -wszyscy klaskali. -Dzisiejszy sylwester otworzy zespół uwielbiany przez miliony ludzi na całej kuli ziemskiej, pewnie wiecie o kim mówię! -wciąż się darła. Ma mikrofon to po kiego się drze? -Tak, dobrze myślicie! ONE DIRECTION!!!! -wszyscy wiwatowali. Tak an prawdę nie znam ich. Słyszałam kiedyś jedną piosenkę i to wszystko..Nie wiem nawet jak nazywają się członkowie. Nagle z pod sceny zaczęła wysuwać się piątka chłopaków. To co zobaczyłam..To on, ten chłopak, który mnie uratował..Dlaczego mi nie powiedział, że jest sławny? Bał się, że go rozpoznam? Zacznę krzyczeć? Ja nie jestem jakąś psycho-fanką.. Postanowiłam ich posłuchać a potem wrócić do domu.. Kiey skończyli ostatnią piosenkę zaczęłam iść w stronę wyjścia, gdy poczułam znów ten uścisk dłoni. Kiedy się odwróciłam byłam bardzo blisko twarzy tego chłopaka. Nasze nosy prawie się stykały a to za sprawą moich wysokich butów. Stawiam, ze bez nich sięgałabym mu zaledwie do podbródka.
-Gdzie idziesz? -zapytał.
-Do domu..
-Dlaczego? -ułożył dłonie na moich biodrach. Nikt nie robił tego n i g d y..
-Okłamałeś mnie. -powiedziałam najspokojniej jak potrafię. Zresztą nie było sensu krzyczeć. Publika zachowywała się strasznie głośno.
-Nie okłamałem Cię, tylko zataiłem prawdę, a to są dwie różne rzeczy..
-Ja nawet nie wiem jak masz na imię, więc co Ty do mnie mówisz!?
-Zayn. Mam na imię Zayn. I nie chcę, żebyś sobie szła.. Zostań ze mną. To będzie mój najlepiej spędzony sylwester w moim życiu. Mówię na serio.
-Przestań.. -ujął mój podbródek w dwa palce.
-Na prawdę. Przy okazji. Pięknie pachniesz. Wanilia? Mój ulubiony zapach.
-Haha.. dobra, zostanę, ale pod jednym warunkiem..
-Zrobię wszystko -uśmiechnął się.
-Poznasz mnie ze swoimi przyjaciółmi z zespołu. -powiedziałam. Wiedziałam, że wzbudzę w nim zazdrość.
-Ach..ten..z przyjaciółmi? To ja ci nie wystarczam baybe?
-Nie. To jak będzie?-zapytałam przegryzając dolną wargę.
-No dobrze.. niech Ci będzie. Poszliśmy za kulisy. -Chłopaki to jest Milla.
-Cześć :) -wszyscy przedstawili się po kolei. Niall, Louis Harry i Liam.
-Milla..wyglądasz tak..podniecająco -odezwał się Loczek, za co Malik spiorunował go spojrzeniem. Ja się tylko uśmiechnęłam i podziękowałam. 
-Za 10 minut nowy rok moi drodzy -powiedział Liaś.
-Idziemy? -Zayn złapał mnie za rękę.
-Jasne. -zeszliśmy pod scenę.
Po dziewięciu minutach, które (trzeba przyznać) szybko zleciały na rozmowie z Zaynem, na wielkim ekranie zaczęło się odliczanie.. 10....9....8
-Milla..
-Tak Zayn? (7....6.....)
-Kocham Cię..Tak od pierwszego wejrzenia.. (5......4.....3.....)
-Wiesz co?
-Hmm?
-Ja Ciebie też... (2.....1.....)
Ostatnia sekunda do nowego roku..Nasze usta się złączyły w gorącym pocałunku. Fajerwerki wystrzeliły a wszyscy zaczęli lać dookoła szampanem i wiwatowali NOWY ROK.
00:01
-To mój najlepiej rozpoczęty rok baybe. -szepnął mi do ucha Malik.
-Mój też. Kocham Cię Zayn.
-Ja Ciebie bardziej.

________________________
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)
Kiara

poniedziałek, 30 grudnia 2013

2) Imagin z Harrym cz.2

Kiedy wychodziłam z pokoju poczułam lekki uścisk na nadgarstku. Kiedy się odwróciłam zauważyłam piękne szmaragdowe oczy loczka i jego słodkie dołeczki w policzkach. Nasze usta dzieliły milimetry... Weź to ode mnie.-powiedział szeptem.

-Ale co to jest? -zapytałam.

 -Mój naszyjnik. Weź go, żebyś o mnie nie zapomniała. Harry ujął moją twarz w swoje wielkie dłonie i....
prawie mnie pocałował..Niestety podszedł Zayn i dosłownie zaciągnął Harrego na scenę. Ja zrezygnowana udałam się na swoje miejsce. Ciągle o tym myślałam. Jak to możliwe, że taki chłopak jak Harry chciał mnie pocałować. Może jestem dla niego tylko jakąś przelotną przygodą? Rozpoczął się koncert. Aż dudniło mi w uszach. Chłopcy zaśpiewali około 6 najnowszych piosenek. Nagle na scenę zza kurtyny wbiegła jakaś dziewczyna i namiętnie pocałowała Harrego. Gdy to zobaczyłam łzy zebrały mi się w oczach. Nie chciałam opuścić M&G bo chciałam pogadać z resztą chłopców, dlatego tam poszłam.. Kiedy z innymi dziewczynami i chłopakami czekałam na 1D jakiś ochroniarz do mnie podszedł i poprosił mnie, abym z nim poszła. Domyśliłam się, że chodzi o Harrego.
-Co chcesz? -zapytałam.
-Mogę buziaka? -uśmiechnął się
-Co? Najpierw na oczach wszystkich całujesz się z jakąś dziewczyną a teraz chcesz buziaka ode mnie? No chyba nie.
-Ej, no przecież to była tylko fanka..
-Ale pocałowałeś ją!
-Nie jesteśmy razem, więc dlaczego nie mogę?
-Harry nie wiedziałam, że taki jesteś..Chciałeś mnie pocałować! Myślałam, że czujesz coś do mnie..
-Haha no nie ośmieszaj się.. Ja mam dziewczynę! Taylor Swift, mówi Ci to coś!?
-Nie poznaję Cię.. lepiej będzie jak już sobie pójdę..

Mijały dni a ja siedziałam zapłakana w domu. Co ja głupia myślałam? Że on mnie kocha? Dobre sobie.. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam i ujrzałam Niall'a.
-Co Ty tu robisz? -otarłam ostatnie łzy rękawem bluzy. -Jak..skąd wiesz, gdzie mieszkam?
-Internet działa cuda. Ogarnij się, muszę Cię gdzieś zawieźć, Lauro.
-No ale gdz..
-Nie zadawaj pytań, ogarnij się i jedziemy.
-N-no dobra..

Wsiedliśmy do jego czarnego range rovera i po pół godzinie byliśmy przed jakąś wielką salą. Chyba był koncert zespołu.
-Po co my tutaj? -zapytałam.
-Miałaś nie zadawać pytań. Zaraz się dowiesz.
Weszliśmy na salę pełną fanów 1D. Nagle zrobiło się cicho a ja z Niallem weszliśmy na środek sceny.Czułam się dziwnie..
-Hazz, twoja kolej -zwrócił się blondyn do Loczka.
-Okej. Moi drodzy -zwrócił się do publiki.. Tu koło mnie jest jedna dziewczyna. Ma na imię Laura. Bardzo ją zraniłem, i mam nadzieję, że mi wybaczy. Kocham ją i chcę, żebyście o tym wiedzieli..
Laura -zwrócił się do mnie -kocham Cię, wybacz mi.. Proszę..
-Harry..
-Przepraszam.. -nagle na scenę wjechało wielkie serce z balonów i napis 'Kocham Cię'
-No dobrze :)
Cała sala zaczęła bić nam brawo. W gazetach aż roi się od wyznania Harrego, ale jesteśmy szczęśliwi. Kocham go a on mnie.

______________________________________________________
                                                          Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)
Kiara



1) Imagin z Harrym cz.1

Cześć, mam na imię Laura. Mieszkam w Londynie, choć jestem Polką. Mam 19 lat i właśnie spełnia się moje marzenie. Moi rodzice mają własną firmę w centrum Londynu. Prosperuje ona świetnie. Dzięki swoim znajomościom załatwili mi bilet na koncert moich idoli. Tak.. na koncert One Direction. Jak ich poznałam?
W VII edycji xFactor'a, w 2010r byłam tam, na sali. Wygrali miejsce 3. Jednak wiedziałam, że na tym się nie skończy. Co prawda potem odpadli, ale fani nie pozwolili, aby to był koniec. Dzięki temu teraz są najsławniejszym boysbandem na świecie! Kocham ich, oni dają mi siłę do życia..dają mi tak wiele. Dzięki rodzicom mam okazję im to powiedzieć, gdyż mam również bilet na M&G To już jutro..Nie mogę się doczekać..

*.*.*.* Kolejny dzień *.*.*.*

Obudziłam się koło 8:30. Mam jeszcze sporo czasu. Koncert rozpoczyna się o 20:00, lecz spotkanie M&G o 19:00, więc muszę wyjść z domu na przystanek około 18.. czyli w sumie mam 10 godzin..To strasznie dużo.. Szkoda tylko, że idę tam sama. Nie mam koleżanek tym bardziej kolegów. Przez co? Przez to, że się dobrze uczę. Dlaczego się dobrze uczę? Bo chcę osiągnąć coś w życiu a nie pracować jako kasjerka w
 TESCO. Wstałam z łóżka pół godziny później. Podeszłam do szafy. Jak zwykle nie wiedziałam w co się ubrać. W końcu wybrałam bluzkę w paski z długim rękawem i do tego białe shorty z paskiem z ćwieków. Wybrane ciuchy wzięłam do ręki i poszłam pod prysznic. Po wyjściu z kabiny ubrałam się, nałożyłam lekki makijaż i poszłam do kuchni. Jako, że kochałam jeść, co pasuje do Niallera zrobiłam sobie naleśniki. Do tego sos klonowy, mniaam <3 Po skończonym śniadaniu postanowiłam iść na małe zakupy bo dostrzegłam braki w lodówce. Godzinę później byłam już pod wielkim centrum handlowym. Na początku weszłam do...tesco (xd), kupiłam produkty spożywcze. Podchodząc do kasy zobaczyłam smutną i zmęczoną kasjerkę. Chwilę szukałam czegoś w torbie. Po zapłaceniu wręczyłam jej karteczkę, którą niedawno dało mi jakieś dziecko.
'Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet gdy jest Ci źle..bo nigdy nie wiesz, kto zakocha się w twoim uśmiechu'
Kasjerka po przeczytaniu tego uśmiechnęła się tylko do mnie na co odparłam 'Miłego dnia'.

Kiedy przechodziłam koło sklepu jubilerskiego na wystawie zauważyłam piękną bransoletkę. Musiałam ją komuś kupić, a komu to już moja słodka tajemnica :)
Dochodziła godzina 14:00. Kiedy wróciłam do domu rozpakowałam zakupy i postanowiłam troszkę
posprzątać. Włączyłam moją ulubioną piosenkę 1D, a mianowicie 'Teenage Dirtbag' i zaczęłam sprzątać.
Zajęło mi to 3 godziny. Dobrze, że w porę zobaczyłam która jest inaczej były by duże szanse na to, że się spóźnię. Na koncercie musiałam wyglądać odjazdowo, ale jednocześnie wygodnie. Ubrałam bluzę ombre do tego krótkie spodenki niebieskie. Jeśli chodzi o buty wybrałam blado-brązowe lity. Uwielbiam te buty bo są strasznie wygodne :) Włosy lekko natapirowałam i związałam w wysoki kucyk Nałożyłam lekki makijaż i czerwoną szminkę. Byłam gotowa. Zamknęłam dom i udałam się w kierunku przystanku. Koncert miał się odbyć w O2. Wysiadłam z autobusu i zostało mi około 10 minut drogi. Idealnie. Za kulisami byłam już o 18:50. Chyba byłam pierwsza, bo nie widziałam nikogo innego. Podeszłam do barku czekając, aż ktoś tu przyjdzie. Wzięłam butelkę wody i napiłam się jej. Nagle do pokoju wszedł mój ulubieniec z One Direction. Na początku mogłam Was zmylić mówiąc ciągle o Niall'u. Najbardziej podoba mi się Loczek. Czułam jak nogi się pode mną uginają gdyż Harry był tylko w ręczniku!

-O przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś tu jest..

-Podobno ma się tu odbyć M&G..więc jestem -użyłam najpiękniejszego uśmiechu jaki mam.

-Wiem, ale myślałem, że fanki się spóźnią. To poczekaj tu śliczna, ja się ubiorę i tu wrócę. -byłam wniebowzięta. Sam Styles był prawie nagi, do tego powiedział do mnie śliczna, zaraz zemdleję..

*.*.*  Chwilę później *.*.*

-Już jestem. Chcesz autograf i zdjęcie tak? -zapytał.

-Tak naprawdę nie zależy mi na tym..-odparłam. Pewnie was to dziwi, ale tak powiedziałam..

-Co? Jak to? Nie jesteś fanką?

-Nie, nie jestem fanką. Ja jestem directioner. Dla mnie to dwa różne słowa.. Tak na prawdę zależy mi tylko na rozmowie z Tobą. Nie ukrywając jesteś moim ulubieńcem i..chciałaby tylko powiedzieć Ci jak wiele dla mnie zrobiłeś. Widuję Cię codziennie..wisisz na każdej ścianie mojego pokoju.. taka prawda (zaśmiałam się) chcę tylko abyś wiedział, że nie obchodzi mnie to, czy jesteś homoseksualistą czy też nie. Chcę tylko abyś był szczęśliwy. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że Cię kocham, bo znam Cię tylko z tabloidów, ale..

-Dziękuję -przerwał mi. -nigdy nie usłyszałem czegoś takiego oko w oko. To naprawdę dużo, ale i tak to mi nic nie da. Codzienne wyzwiska ze strony innych ludzi..nie mogę tak dłużej, po prostu nie potrafię.. Ta rozmowa..jest dla mnie ważna, ale i tak to nic nie da. Ludzie myślą, że jestem silnym flirciarzem, a tak na prawdę jestem zwykłym, wrażliwym chłopakiem..Łatwo się wzruszam i ...

-Masz.- wyjęłam z torby bransoletkę. Tak, to właśnie dla Harrego ją kupiłam.

-Ale za co? -zapytał szczerze zdziwiony.

-Za to, że jesteś. Weź ją i na koncert, proszę. I jeszcze jedno. Na odwrocie jej masz coś napisane..

-Hope..-przeczytał.

-Tak, Harry, nadzieja. Nigdy nie zapominaj, że trzeba ją mieć. Inaczej nic nam się nie uda. Nic.

-Dziękuję. -przytulił mnie, tak bardzo o tym marzyłam... Nie zapomnę o tobie. Mogę tylko znać twoje imię? Bo dziwnie czuję się, że ty znasz moje, a ja twojego nie..

-Laura, mam na imię Laura.

-Piękne imię. -Nagle do pokoju wbiegła pozostała czwórka chłopców mówiąc, że zaraz koncert. Zdziwiłam się gdyż miało być M&G. Przedstawiłam się, szybko zrobiliśmy sobie zdjęcia, następnie zapytałam co ze spotkaniem z fankami?

-Jest przesunięte na czas po koncercie, nie wiedziałaś? Zamieścili to na naszej stronie..-wtrącił się Louis.

-No nie zauważyłam. Czyli spotkamy się jeszcze raz :)

-Moje szczęście -powiedział mi do ucha Hazz..

Kiedy wychodziłam z pokoju poczułam lekki uścisk na nadgarstku. Kiedy się odwróciłam zauważyłam piękne szmaragdowe oczy loczka i jego słodkie dołeczki w policzkach. Nasze usta dzieliły milimetry... Weź to ode mnie.-powiedział szeptem.

-Ale co to jest? -zapytałam.

-Mój naszyjnik. Weź go, żebyś o mnie nie zapomniała. Harry ujął moją twarz w swoje wielkie dłonie i...

____________________________________
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)
Jeśli chodzi o ten naszyjnik od Harrego,
to on ma taki sam ;) (naszyjnik)
/Kiara

Wstęp

Blog na którym będziemy zamieszczać imaginy o chłopcach z One Direction. Mam nadzieję, że będziecie je komentować i, że będą Wam się podobały :3

Autorki:
Kiara
Lea