poniedziałek, 30 grudnia 2013

1) Imagin z Harrym cz.1

Cześć, mam na imię Laura. Mieszkam w Londynie, choć jestem Polką. Mam 19 lat i właśnie spełnia się moje marzenie. Moi rodzice mają własną firmę w centrum Londynu. Prosperuje ona świetnie. Dzięki swoim znajomościom załatwili mi bilet na koncert moich idoli. Tak.. na koncert One Direction. Jak ich poznałam?
W VII edycji xFactor'a, w 2010r byłam tam, na sali. Wygrali miejsce 3. Jednak wiedziałam, że na tym się nie skończy. Co prawda potem odpadli, ale fani nie pozwolili, aby to był koniec. Dzięki temu teraz są najsławniejszym boysbandem na świecie! Kocham ich, oni dają mi siłę do życia..dają mi tak wiele. Dzięki rodzicom mam okazję im to powiedzieć, gdyż mam również bilet na M&G To już jutro..Nie mogę się doczekać..

*.*.*.* Kolejny dzień *.*.*.*

Obudziłam się koło 8:30. Mam jeszcze sporo czasu. Koncert rozpoczyna się o 20:00, lecz spotkanie M&G o 19:00, więc muszę wyjść z domu na przystanek około 18.. czyli w sumie mam 10 godzin..To strasznie dużo.. Szkoda tylko, że idę tam sama. Nie mam koleżanek tym bardziej kolegów. Przez co? Przez to, że się dobrze uczę. Dlaczego się dobrze uczę? Bo chcę osiągnąć coś w życiu a nie pracować jako kasjerka w
 TESCO. Wstałam z łóżka pół godziny później. Podeszłam do szafy. Jak zwykle nie wiedziałam w co się ubrać. W końcu wybrałam bluzkę w paski z długim rękawem i do tego białe shorty z paskiem z ćwieków. Wybrane ciuchy wzięłam do ręki i poszłam pod prysznic. Po wyjściu z kabiny ubrałam się, nałożyłam lekki makijaż i poszłam do kuchni. Jako, że kochałam jeść, co pasuje do Niallera zrobiłam sobie naleśniki. Do tego sos klonowy, mniaam <3 Po skończonym śniadaniu postanowiłam iść na małe zakupy bo dostrzegłam braki w lodówce. Godzinę później byłam już pod wielkim centrum handlowym. Na początku weszłam do...tesco (xd), kupiłam produkty spożywcze. Podchodząc do kasy zobaczyłam smutną i zmęczoną kasjerkę. Chwilę szukałam czegoś w torbie. Po zapłaceniu wręczyłam jej karteczkę, którą niedawno dało mi jakieś dziecko.
'Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet gdy jest Ci źle..bo nigdy nie wiesz, kto zakocha się w twoim uśmiechu'
Kasjerka po przeczytaniu tego uśmiechnęła się tylko do mnie na co odparłam 'Miłego dnia'.

Kiedy przechodziłam koło sklepu jubilerskiego na wystawie zauważyłam piękną bransoletkę. Musiałam ją komuś kupić, a komu to już moja słodka tajemnica :)
Dochodziła godzina 14:00. Kiedy wróciłam do domu rozpakowałam zakupy i postanowiłam troszkę
posprzątać. Włączyłam moją ulubioną piosenkę 1D, a mianowicie 'Teenage Dirtbag' i zaczęłam sprzątać.
Zajęło mi to 3 godziny. Dobrze, że w porę zobaczyłam która jest inaczej były by duże szanse na to, że się spóźnię. Na koncercie musiałam wyglądać odjazdowo, ale jednocześnie wygodnie. Ubrałam bluzę ombre do tego krótkie spodenki niebieskie. Jeśli chodzi o buty wybrałam blado-brązowe lity. Uwielbiam te buty bo są strasznie wygodne :) Włosy lekko natapirowałam i związałam w wysoki kucyk Nałożyłam lekki makijaż i czerwoną szminkę. Byłam gotowa. Zamknęłam dom i udałam się w kierunku przystanku. Koncert miał się odbyć w O2. Wysiadłam z autobusu i zostało mi około 10 minut drogi. Idealnie. Za kulisami byłam już o 18:50. Chyba byłam pierwsza, bo nie widziałam nikogo innego. Podeszłam do barku czekając, aż ktoś tu przyjdzie. Wzięłam butelkę wody i napiłam się jej. Nagle do pokoju wszedł mój ulubieniec z One Direction. Na początku mogłam Was zmylić mówiąc ciągle o Niall'u. Najbardziej podoba mi się Loczek. Czułam jak nogi się pode mną uginają gdyż Harry był tylko w ręczniku!

-O przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś tu jest..

-Podobno ma się tu odbyć M&G..więc jestem -użyłam najpiękniejszego uśmiechu jaki mam.

-Wiem, ale myślałem, że fanki się spóźnią. To poczekaj tu śliczna, ja się ubiorę i tu wrócę. -byłam wniebowzięta. Sam Styles był prawie nagi, do tego powiedział do mnie śliczna, zaraz zemdleję..

*.*.*  Chwilę później *.*.*

-Już jestem. Chcesz autograf i zdjęcie tak? -zapytał.

-Tak naprawdę nie zależy mi na tym..-odparłam. Pewnie was to dziwi, ale tak powiedziałam..

-Co? Jak to? Nie jesteś fanką?

-Nie, nie jestem fanką. Ja jestem directioner. Dla mnie to dwa różne słowa.. Tak na prawdę zależy mi tylko na rozmowie z Tobą. Nie ukrywając jesteś moim ulubieńcem i..chciałaby tylko powiedzieć Ci jak wiele dla mnie zrobiłeś. Widuję Cię codziennie..wisisz na każdej ścianie mojego pokoju.. taka prawda (zaśmiałam się) chcę tylko abyś wiedział, że nie obchodzi mnie to, czy jesteś homoseksualistą czy też nie. Chcę tylko abyś był szczęśliwy. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że Cię kocham, bo znam Cię tylko z tabloidów, ale..

-Dziękuję -przerwał mi. -nigdy nie usłyszałem czegoś takiego oko w oko. To naprawdę dużo, ale i tak to mi nic nie da. Codzienne wyzwiska ze strony innych ludzi..nie mogę tak dłużej, po prostu nie potrafię.. Ta rozmowa..jest dla mnie ważna, ale i tak to nic nie da. Ludzie myślą, że jestem silnym flirciarzem, a tak na prawdę jestem zwykłym, wrażliwym chłopakiem..Łatwo się wzruszam i ...

-Masz.- wyjęłam z torby bransoletkę. Tak, to właśnie dla Harrego ją kupiłam.

-Ale za co? -zapytał szczerze zdziwiony.

-Za to, że jesteś. Weź ją i na koncert, proszę. I jeszcze jedno. Na odwrocie jej masz coś napisane..

-Hope..-przeczytał.

-Tak, Harry, nadzieja. Nigdy nie zapominaj, że trzeba ją mieć. Inaczej nic nam się nie uda. Nic.

-Dziękuję. -przytulił mnie, tak bardzo o tym marzyłam... Nie zapomnę o tobie. Mogę tylko znać twoje imię? Bo dziwnie czuję się, że ty znasz moje, a ja twojego nie..

-Laura, mam na imię Laura.

-Piękne imię. -Nagle do pokoju wbiegła pozostała czwórka chłopców mówiąc, że zaraz koncert. Zdziwiłam się gdyż miało być M&G. Przedstawiłam się, szybko zrobiliśmy sobie zdjęcia, następnie zapytałam co ze spotkaniem z fankami?

-Jest przesunięte na czas po koncercie, nie wiedziałaś? Zamieścili to na naszej stronie..-wtrącił się Louis.

-No nie zauważyłam. Czyli spotkamy się jeszcze raz :)

-Moje szczęście -powiedział mi do ucha Hazz..

Kiedy wychodziłam z pokoju poczułam lekki uścisk na nadgarstku. Kiedy się odwróciłam zauważyłam piękne szmaragdowe oczy loczka i jego słodkie dołeczki w policzkach. Nasze usta dzieliły milimetry... Weź to ode mnie.-powiedział szeptem.

-Ale co to jest? -zapytałam.

-Mój naszyjnik. Weź go, żebyś o mnie nie zapomniała. Harry ujął moją twarz w swoje wielkie dłonie i...

____________________________________
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)
Jeśli chodzi o ten naszyjnik od Harrego,
to on ma taki sam ;) (naszyjnik)
/Kiara

9 komentarzy:

  1. Łał super ekstra genialny :)
    JEstem tu pierwszy raz ale będę wpadała częściej,
    napiszecie o Zaynie? Jak by co dla Matyldy :3

    OdpowiedzUsuń
  2. *.* czekam na następną część *.*
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam do siebie http://rebeca-iforgive.blogspot.com/?zx=900db43c5a9e2924 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Chciałabym ale pisze, że nie zostałam zaproszona do czytania tego bloga :c

      Usuń