poniedziałek, 10 marca 2014

51)Imagin z Liam'em (część czwarta)

Przełknęłam głośno ślinę.
-O Mój Boże-szepnęłam i cofnęłam się o kilka kroków.
-Spokojnie-powiedział chłopak zbliżając się do mnie na co automatycznie znowu się cofnęłam.
-Przecież nic Ci nie zrobię-powiedział cicho i znów się do mnie zbliżył.
-Nie mogę być tego pewna-powiedziałam i poczułam na plecach chłodną korę drzewa.
-Boisz się?-zapytał chłopak i zbliżył się do mnie kładąc dłonie po obu stronach moich ramion.
-N-nie-szepnęłam przygryzając dolną wargę i patrząc na czubki swoich butów.
-Doprawdy?-zapytał i przybliżył swoją twarz do mojej.
-J-ja muszę już iść-wyjąkałam.
-Nic nie musisz-powiedział lekko zagryzając płatek mojego ucha na co po moim ciele przeszły przyjemne dreszcze.
-My nawet się nie znamy-szepnęłam cicho.
-Dziewczyno, obserwuję Cię od ponad trzech tygodni.. Gdy piszesz nowe piosenki i nie jesteś pewna co do tekstu lekko przygryzasz końcówkę długopisu, a gdy w końcu wpadniesz na pomysł uśmiechasz się triumfalnie szybko dopisując nuty lub tekst i od razu grając. Potrafisz godzinami rozmawiać ze swoją przyjaciółką, Twój ulubiony kolor to fiolet, uwielbiasz koszulę w kratę, uwielbiasz pomagać innym, codziennie po pracy w muzyku idziesz do kuchni, myjąc naczynia i rozgłaszając radio oraz śpiewając najgłośniej jak możesz ponieważ jesteś przekonana, że nikt Cię nie słyszy. Nienawidzisz się uczyć, ale pomimo tego masz średnią 5.0. Szalejesz za muzyką. Jesteś nieśmiała w towarzystwie nowo zapoznanych ludzi.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Byłam mile zaskoczona.
-No i  uważasz mnie za Liam'a super ciacho Payna!
W jednej chwili zachłysnęłam się powietrzem. Cholera. Przecież mówiłam to Ellie, gdy siedziałam w muzyku po tym gdy wykonałam wszystkie obowiązki i rozmawiałyśmy przez telefon. To było wtedy, gdy znowu spotkałam bruneta w holu a on uśmiechnął się do mnie puszczając oczko i ,,niechcący'' otarł się swoim ramieniem o moje.
-Czy Ty mnie podsłuchiwałeś?
-Ależ skąd-odpowiedział i na jego ustach pojawił się niewinny uśmieszek.
-Znamy się tylko z listów-burknęłam pod nosem.
Odsunął się ode mnie i nadal patrząc w moje oczy ujął moją dłoń.
-Jestem Liam-powiedział i ucałował moją dłoń.
-Cara-odpowiedziałam.
-Widzisz? Już się znamy-powiedział brunet.
Resztę dnia przesiedzieliśmy na klifie rozmawiając na mnóstwo tematów. Wieczorem poszliśmy do ośrodka gdzie niestety musieliśmy się pożegnać. Ja miałam swoje obowiązki, Liam swoje.
-Więc.. Dziękuję za mile spędzony czas i mam nadzieje, że do zobaczenia-powiedziałam uśmiechając się do chłopaka.
-Ja również dziękuję-powiedział i schylił się lekko całując mój policzek.
Moje policzki zarumieniły się leciutko.
-No to cześć-szepnęłam zakładając za ucho pasmo włosów, które wchodziły w moje oczy i lekko zagryzając dolną wargę.
Cofnęłam się o kilka kroków nadal patrząc na chłopaka i w końcu weszłam do muzyka. Nie mogłam się na niczym skupić. W moich myślach cały czas był przystojny brunet. Gdy w końcu uporałam się ze wszystkim zeszłam do kuchni. Szybko zjadłam posiłek przygotowany przez Josh'a i zmyłam naczynia. Zadowolona ruszyłam do wyjścia podśpiewując pod nosem piosenkę The A-Team.
-Tęskniłaś?-usłyszałam ochrypły głos przy swoim uchu.
Momentalnie podskoczyłam łapiąc się za serce.
-Co ty tu robisz?-zapytałam patrząc na bruneta.
-Pomyślałem, że odprowadzę Cię do domu-odpowiedział i ruszył ze mną w stronę domu.
-To miłe... Tylko, że ja idę jeszcze..
-Popływać-dokończył za mnie brunet.
Już chwilę potem pływaliśmy w jeziorze rozkoszując się tą chwilą. Woda była przyjemna, pełnia księżyca. Położyłam się na plecach patrząc na niebo. Liam przez długi czas się nie odzywał. Nie słyszałam nawet tego jak pływał.
-Liam?
Nic.
-Liam?
Znowu cisza.
Gdy wstałam woda sięgała mi do ramion. Nerwowo rozglądałam się na wszystkie strony.
-Liam do cholery to nie jest śmieszne!
Cholera, nigdzie go nie ma. A jeśli uderzył się o klif lub pomost i stracił przytomność? Szybko dałam nura pod wodę i próbowałam coś zobaczyć. Było za ciemno. Wynurzyłam się i wzięłam głęboki wdech.
-Liam!-krzyknęłam.
Nadal głucha cicha. Zaczęłam panikować, nigdzie go nie było. Coraz ciężej oddychałam, nerwowo obracałam się na wszystkie strony szukając chłopaka. Po chwili obraz przed moimi oczami zaczął się zamazywać, a ja upadłam do wody.
***
-Cara-usłyszałam.
-Błagam Cię otwórz oczy, przepraszam miałaś racje to nie było śmieszne!
Szybko otworzyłam oczy.
-Bogu dzięki-odetchnął Liam szybko mnie przytulając.
-Czy Ty.. Czy Ty zdajesz sobie sprawę co ja tutaj przeżyłam?-zapytałam.
-Naprawdę przepraszam..-powiedział.
-Nigdy więcej tego nie rób-wymamrotałam w jego szyję.
-Lepiej już chodźmy-powiedział.
Wstaliśmy z piasku i zabierając swoje rzeczy skierowaliśmy się w stronę mojego domu.
-Naprawdę nie musisz mnie odprowadzać-powiedziałam cicho.
-Chcę-powiedział.
Gdy doszliśmy do mojego domu chłopak mocno mnie przytulił.
-Naprawdę przepraszam za to nad jeziorem. Wiem co czułaś.. Sama narobiłaś mi niezłego strachu-westchnął chłopak.
-W porządku-odpowiedziałam.
-A więc do jutra?-zapytał Liam.
-Tak, zdecydowanie do jutra-odpowiedziałam cofając się do drzwi.
-Dziękuję-powiedziałam i zamknęłam drzwi frontowe.
Oparłam się o drzwi i uśmiechnęłam się pod nosem. Martwił się o mnie...
Szybko pobiegłam do swojego pokoju i zmęczona od razu ułożyłam się do snu.
Reszta wakacji mijała teraz tak samo. Cały dzień spędzałam z Liam'em, wieczorem szłam do pokoju muzycznego i robiłam swoje. Następnie Liam pomagał zmywać mi naczynia i ruszaliśmy nad jezioro. Potem Liam odprowadzał mnie do domu, a ja szczęśliwa opowiadałam mamie co dzisiaj robiliśmy. Dzięki Liam'owi odzyskałam pełnię szczęścia. Ten chłopak doprowadzał mnie do szaleństwa samym uśmiechem. Niestety, dziś kończą się wakacje. Liam zaczyna kolejną trasę, a ja szkołę. To będzie dla mnie trudne ponieważ przyzwyczaiłam się do obecności Liam'a w życiu codziennym. Rozłąka na cały rok.. Nie odbije się na mnie dobrze.
-Głowa do góry mała. Następne wakacje spędzimy razem-powiedział Liam trzymając mnie w ramionach.
-Mhm-mruknęłam wstrzymując łzy.
-Zostały nam też święta-dodał.
-Będzie mi Cię brakowało-powiedziałam.
-Obiecuję, że będę codziennie dzwonił-powiedział brunet.
-Trzymam Cię za słowo-odparłam.
-Liam, musimy już jechać!-usłyszałam.
Łzy zaczęły wypływać z moich oczu.
-Nie płacz-powiedział chłopak i starł moje łzy kciukiem.
-Niedługo się zobaczymy-powiedział i delikatnie mnie pocałował.
- Odezwę się wieczorem-mruknął i mocno mnie ścisnął.
-Będę czekać-szepnęłam i cicho pociągnęłam nosem.
Chłopak jeszcze raz mocno mnie pocałował i ruszył w stronę auta.
-Już tęsknie kochanie!
-Ja bardziej-krzyknęłam.
Patrzyłam na auto dopóki nie zniknęło z mojego pola widzenia. To będzie trudny rok..
***
-Nienawidzę zimy!-powiedziałam do siebie siedząc na klifie i czekając na telefon od Liam'a.
Nie odbierał, nie pisał, nie dzwonił już od 3 dni. Nie wiedziałam co się dzieje, strasznie się martwiłam. Niestety, nie spotkaliśmy się ani razu. Jego harmonogram był zbyt napięty.. Strasznie za nim tęskniłam.
-Co się z Tobą dzieje?-zapytałam patrząc na mój wyświetlacz gdzie był Liam.
-Kochanie.. Chodź do domu, jest strasznie zimno a Ty siedzisz tu już od 3 godzin-powiedziała moja mama.
Westchnęłam cicho i wstałam. Pokierowałyśmy się w stronę domu gdzie od razu po wzięciu prysznica i przygotowaniu się do szkoły poszłam spać. Dziękowałam Bogu, że to już marzec i że mam ferie. Obudził mnie telefon. Jak poparzona zerwałam się z łóżka szukając mojej komórki. Nigdzie jej nie było. Szybko rzuciłam się pod łóżko i znalazłam moją komórkę. Spojrzałam na komórkę. Smutek pojawił się na mojej twarzy. To Ellie.
-Tak?-zapytałam.
-Możesz być u mnie za godzinkę?-zapytała.
No tak.. Dzisiaj miałam iść do Ellie i dać jej lekcje.
-Jasne-powiedziałam.
-Do zobaczenia-mruknęłam i się rozłączyłam.
Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam sobie kreski eye linerem. Ubrałam się i założyłam na ramie plecak. Zbiegłam na dół i weszłam do kuchni.
-Dzień Dobry-powiedziałam do mamy biorąc do ręki jabłko.
-Dzień Dobry skarbie-odpowiedziała.
-Idę do Ellie, będę za jakąś godzinkę-mruknęłam ubierając buty oraz jeansową ocieplaną kurtkę.
Po krótkim spacerku znalazłam się przy domu Ellie. Zapukałam.
-Wejdź!-usłyszałam.
Uchyliłam lekko drzwi.
-No dalej, rodziców nie ma-odpowiedziała Ellie.
Szybko zdjęłam z siebie kurtkę oraz buty.
-Hej, jak się czujesz?-zapytałam.
-Lepiej-odpowiedziała.
Szybko przepisała lekcje, a potem zaczęłyśmy oglądać film. Gdy jej rodzice wrócili pożegnałam się i ruszyłam do siebie. Na chwilę ustałam koło klifu podziwiając ładną pogodę. Słońce lekko grzało, śnieg nie padał, wiał tylko lekki wiaterek. Poczułam jak coś twarde uderza w tył mojej głowy. To śnieżka!
Jak poparzona odwróciłam się na pięcie. Moje serce zamarło.
-Liam! -krzyknęłam i rzuciłam się na bruneta.
-Nawet nie wiesz jak tęskniłam! Czemu nie odzywałeś się przez ostatnie 4 dni!? Czy Ty wiesz co ja tu przeżywa-nie dane było mi dokończyć, ponieważ chłopak zatkał mi buzię pocałunkiem.
-Niespodzianka skarbie-wyszeptał i ponownie mnie pocałował.
-Na ile przyjechałeś?-zapytałam.
-Na parę tygodni-odpowiedział z uśmiechem.
-Tygodni?-zapytałam na co chłopak pokiwał głową.
-To wspaniale-powiedziałam i znów go przytuliłam.
Spędziliśmy razem wspaniałe 2 tygodnie. potem chłopak musiał wyjechać dokończyć trasę, ale przyjeżdżał do mnie co 2 tygodnie na weekend. Pasował mi ten układ. Ja miałam odpoczynek od szkoły on od trasy. Niedługo potem nastały wakacje, ja opuściłam mój rodzinny dom i przeprowadziłam się do Liam'a. Potem.. dzięki Liam'owi poznałam paru producentów którym spodobały się moje piosenki oraz wokal. Od tego czasu moje życie wywróciło się do góry nogami. Zaczęłam wydawać własne piosenki oraz pisać je dla innych gwiazd. Ciągłe wywiady i koncerty.. To było coś wspaniałego. Co do Liam'a. Jestem mu wdzięczna za wszystko co dla mnie zrobił. Myślimy nad ślubem. Póki co jest nam dobrze tak jak jest. Kochamy się i jesteśmy razem szczęśliwi.
________________________________
Jeśli są błędy to przepraszam, ale dodaje późno i po prostu jestem zbyt zmęczona aby sprawdzać błędy!
Wiecie.. jest mi trochę przykro, ponieważ pod imaginami drugiej adminki jest 6 lub 7 komentarzy, a u mnie tylko 3. Naprawdę wkładam serce w moje imaginy. Ale czuję, że mój wysiłek jest niedoceniony.
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj! To strasznie motywuje..
~Lea.

7 komentarzy:

  1. A mi się bardzo podobał <3
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest świetny, zresztą jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj się ;> Jak na nasz wysiłek komentarzy jest o wiele za mało. Nie żeby coś, bo ważne, że w ogóle ktoś komentuje, ale wiesz.. xD Na niektórych blogach jest po 100 kom. a u nas? xD
    Szkoda gadać :(
    To wszystko nie zmienia faktu, że twoje imaginy są na prawdę świetne (nawet lepsze od moich! :c)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowity <3
    Czekam na next <3 <3

    ~~Nicia~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebisty :3 czekam na następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz zajebiste imaginy,pisz następne

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaje,zaje,zajebisty :>

    OdpowiedzUsuń