sobota, 1 marca 2014

45) Imagin z Eleanor.

Zapewne zauważyliście, że zmienił się nieco wygląd bloga :> Mam nadzieję, że wam się podoba.
Miłego czytania! :3

-Stary mówię Ci, poderwiesz dzisiaj masę lasek! -usłyszałem głos przyjaciela.
-Harry, na Ciebie leci tysiąc dziewczyn a na mnie nawet jedna nie chce spojrzeć-spuściłem głowę.
-Ej, nie poddawaj się. Kiedyś poznasz swoją księżniczkę tak? Będziecie razem szczęśliwi i będziecie się kochać aż po grobową deskę! -poczułem rozlewające się w moim ciele ciepło. Harry. On zawsze mi pomoże. Mój kochany braciszek. Nie jest nim naprawdę, ale tak go traktuję. Znamy się od początku Xfactor, a teraz jesteśmy razem w zespole. To wspaniałe uczucie mieć takiego przyjaciela.
-Dzięki Harruś! -zmierzwiłem jego włosy.
-Idziemy? -zapytał, uśmiechając się szeroko.
-Jasne! -odpowiedziałem po czym wyszliśmy na imprezę.

-Harry Styles i Louis Tomlinson -loczek zwrócił się do ochroniarza. Ten skinął głową i nas wpuścił. To są uroki sławy. Nie płacisz za wejście do klubu, a kolejka Cię nie obchodzi. Od razu poszliśmy w „nasze” miejsce. W tym klubie jesteśmy stałymi bywalcami, dlatego też mamy tak jakby swoją sofę. Na miejscu byli już Zayn z Perrie, Niall, oraz Liam z Sophią. Po prawej stronie Liama siedziała jakaś dziewczyna. Była bardzo ładna. Miała ciemne kręcone włosy. Twarz miała bardzo delikatną. Spojrzałem pytająco na przyjaciela.
-Louis, to Eleanor. Eleanor – Louis -przedstawił nas sobie. Jak przystało na gentelmena pocałowałem ją w dłoń co odwzajemniła uśmiechem.
-Cześć -uśmiechnęła się.
-Hej.. -tylko na tyle mnie stać?-pomyślałem. - Przepraszam, że tak..normalnie, ale w obecności pięknych dziewczyn, staję się nieśmiały -uśmiechnąłem się a ona się zarumieniła.
-El to moja dobra koleżanka, więc Louis, musisz ją zaakceptować, okey? -Harry zwrócił się w moją stronę
-Stary co ty mówisz? Zaakceptowałem ją od pierwszego wejrzenia -obydwoje się zaśmieliśmy.
-Dobra, kto chce drinka? -wszyscy podnieśli dłoń w górę. -Dobra to pójdę nam coś kupić, a wy róbcie co tam chcecie, tylko nie obgadujcie mnie, jasne?
-Dobra, dobra loczek -krzyknął Niall na co wszyscy się zaśmieli.
Rozmawiałem trochę z Eleanor podczas gdy Harry stał w kolejce po nasze drinki. Wydawała mi się bardzo ciekawą dziewczyną, zwłaszcza, że mamy naprawdę wiele wspólnego! Lubimy wiele takich samych rzeczy, interesuje nas ta sama muzyka. Nagle do nas podszedł jakiś chłopak. Około 190 wzrostu, napakowany i przystojny. Poprosił El do tańca na co przystała. Czułem się trochę zazdrosny. Co prawda dopiero ją poznałem, ale bardzo ją polubiłem. Może nawet bardziej niż bardzo. Nie chcę jej stracić. Postanowiłem jej poszukać. Jeszcze przed chwilą ją widziałem,a teraz straciłem ją z pola widzenia.. Pomyślałem, że może jest w toalecie, dlatego podszedłem pod drzwi prowadzące do niej. Nagle z niej wyszła jakaś dziewczyna a ja ukradkiem zobaczyłem zapłakaną dziewczynę. Nie zważając na to, że to damska toaleta wszedłem do niej.
-Przepraszam, wszystko okey? -zapytałem.
-T-tak -zająknęła się a mi pękło serce. Poznałem głos Eleanor. Podniosłem jej podbródek a ona jeszcze bardziej się rozpłakała.
-Heej mała, co jest? -zapytałem
-N-nic -łkała.
-Przecież widzę. Jesteś cała rozmazana, może wrócimy do domu? Doprowadzisz się do stanu i opowiesz mi co się stało, dobrze? -dziewczyna skinęła głową. Pomogłem jej wstać i wyszliśmy z klubu. Zamówiłem taksówkę, która odwiozła nas do mojego i chłopaków domu. Weszliśmy do środka. Pokierowałem Eleanor do łazienki dając jej moje dresy i koszulkę a sam poszedłem do kuchni zrobić nam herbatę i coś do jedzenia. Kiedy wróciłem do salony dziewczyna już tam była. Siedziała wycierając oczy w rękaw mojej koszulki. Usiadłem koło niej i podałem jej herbatę.
-To powiesz mi co się stało? -zadałem to pytanie 3 raz.
-Wtedy co podszedł ten chłopak taki wysoki, to poszłam z nim tańczyć. Ja tańczyłam normalnie, ale on tak...no ocierał się o mnie, macał mnie i potem pobiegłam do toalety..-pociągnęła nosem. Nie mogłem tego słuchać. Przytuliłem ją.
-Dziękuję -powiedziała jeszcze mocniej wtulając się we mnie. Podoba mi się to Nareszcie jakaś dziewczyna u mojego boku.
-Nie masz za co. Chcesz? Zrobiłem płatki. To moje ulubione danie -uśmiechnąłem się.
-Moje też! -powiedziała klaskając w dłonie. Zjedliśmy rozmawiając o wszystkim.
-Jest już grubo po północy. Powinnam już wracać do domu -nagle powiedziała.
-Nie ma mowy. Ja nie mam samochodu, został pod klubem, a ty nie będziesz wracała taksówką. Zostaniesz, dobrze? -zaproponowałem.
-Nie Lou, nie chcę się narzucać. Zresztą za niedługo wrócą chłopcy..nie chcę przeszkadzać.
-Nie przeszkadzasz. Idziemy spać? -zmieniłem temat.
-Tak..znaczy ty idź ja jak już prześpię się tu, na kanapie..
-El, żartujesz sobie? Śpisz u mnie w pokoju, to ja się tu prześpię.
-Nie, Louis..przecież to wasz dom, a ja się wpraszam..
-Nie wpraszasz się, to ja Ci zaproponowałem spanie tutaj. Nie chcę, żebyś wychodziła.
-N-no dobrze...ale Ty śpisz na łóżku! -przekomarzała się ze mną.
-Kochanie, Ty śpisz na łóżku, ja jak tak bardzo chcesz, mogę spać na podłodze -zaśmieliśmy się.
-Emm...Dobra. Mogę jakiś ręcznik? Chciałabym się wykąpać, o ile mogę oczywiście.
-Jeszcze się pytasz? Masz. -wręczyłem jej ręcznik.
Po niespełna kilku minutach Eleanor była już w łazience. Ja postanowiłem posprzątać. Po tej czynności udałem się do mojego pokoju. Wszedłem po cichu. Eleanor oglądała moje zdjęcia z lat dziecięcych. Niedaleko tego albumu zobaczyłem mój pamiętnik. Ona spojrzała się na niego  w tym samym czasie. Wzięła go w rękę. Gdy miała go już otworzyć wyrwałem jej go z rąk.
-Nie dotykaj tego, jasne? -powiedziałem surowym tonem.
-P-Przepraszam..nie chciałam.
-Nie, to ja przepraszam. Nie wiedziałaś, że jest to..moja prywatna rzecz. -złapałem ją za rekę splatając nasze palce. Ona spojrzała mi w oczy i ponownie powiedziała "przepraszam". Niby zwykłe słowo, jednak ma wartość. Dużą wartość. Nim się obejrzałem El zasnęła na moim ramieniu. Uniosłem ją i położyłem na moim łóżku przykrywając kołdrą. Wziąłem szybki prysznic i położyłem się zaraz obok niej. Tak zasnąłem. 
Przez następne dni spotykaliśmy się regularnie. Staliśmy się bardzo dobrymi przyjaciółmi. Jest dla mnie tak bardzo ważna jak rodzice czy Harry. Dzisiaj też mnie odwiedziła. Czekała na mnie w pokoju, gdy ja robiłem nam jak zwykle płatki i herbatę. Kiedy wszedłem do pokoju złość zebrała się we mnie. Eleanor czytała mój pamiętnik. Mówiłem, prosiłem ją aby tego nie robiła, ale ona i tak swoje. Odłożyłem danie na biórko.
-Co ty do cholery robisz!?- na mój głos aż się wzdrygnęła.
-Ja..ja..
-Co "ja"? Prosiłem abyś go nie ruszała! Mówiłem tyle razy, że to moja prywatność, ale Ty i tak wiesz swoje, prawda!? -byłem wściekły.
-Louis..on leżał na biórku no ja nie chciałam go otworzyć. -machała rękoma.
-Chciałaś! wiem, że chciałaś! Zawsze, gdy tylko leżał w pobliżu miałaś ochotę zajrzeć tam i zobaczyć moje tajemnice czy zwierzenia.!
-Mówiłeś, że nie masz przedemną tajemnic!
-Nie takie! Nie rozumiesz! Nic kurwa nie rozumiesz. Ja tam mam wszystko!
-Jak to, że mnie kochasz? -zapytała a mi opadła szczęka.
-Jak mogłaś? Czytałaś to? Myślałem, że tylko otworzyłaś, aby się upewnić..sam nie wiem! Jak mogłaś czytać!?- wciąż krzyczałem.
-Przestań! Wiem, że nie powinnam była, ale to było silniejsze ode mnie! I wiesz co? Kochasz mnie. Podobno! Spotykałeś się z wieloma dziewczynami podczas naszej "przyjaźni" -zrobiła cudzysłów w powietrzu- a ja? Okłamywałeś mnie! Dlaczego będąc we mnie zakochanym umawiałeś się z innymi? No dlaczego? Nawet nie masz pojęcia jak mnie to raniło! Kurwa Louis, przecież ja też Cię kocham, nie widzisz tego? Od kąd spotkaliśmy się na imprezie, kiedy zjadłam z tobą płatki, kiedy oglądałam twoje zdjęcia, kiedy dałeś mi swoje ubrania, kiedy obudziłam się wtulona w ciebie! Ty brałeś to wszystko jako przyjaźń, a teraz się okazuje, że mnie kochałeś!? Czy Ty słyszysz sam siebie? Louis Ty masz pojęcie co ja czułam?
Codziennie wychodziłeś z inną dziewczyną, podczas gdy ja płakałam w poduszkę! Boże Lou jesteś taki głupi czy udajesz? -nie mogłem powiedzieć ani słowa. Usłyszałem wszystko to, czego najbardziej bałem się usłyszeć.
Przepraszam -powiedziałem i przytuliłem ją. Objęła moje plecy. Chwilę trwaliśmy w uścisku. Chwilę później odsunęliśmy się od siebie. Stykaliśmy się nosami. Lekko przechyliłem głowę i pocałowałem ją. Tak. To właśnie te usta chcę całować do końca życia.
-Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić przepraszam*. -odpowiedziała.
-El..ja po prostu nie wiem co powiedzieć..to wszystko..kocham Cię i jestem strasznym chujem, że Cię tak traktowałem. Prze-urwałem -Kocham Cię, wybaczysz mi? -dokończyłem.
-Louis..
-Proszę..poprawię się, na prawdę!
-N-no dobrze..-powiedziała składając na moich ustach namiętny pocałunek.

Następnego dnia obudzliśmy się wtuleni w siebie. Nie chcąc budzić Eleanor podsunąłem na swoje miejsce poduszkę. Zszedłem na dół. Przy stole siedzieli chłopcy.
-Siema Tommo! Jak tam?
-Cześć chłopaki -powiedziałem zaspanym głosem. -w miarę dobrze, a co u was?
-Patrz! -Niall podał mi gazetę.
"Członek popularnego zespołu One Direction, Louis Tomlinson ma nową wybrankę? Jest nią Selena Gomez! Ostanio parę widziano w klubie "Mohito" w centrum Londynu. Louis nie szczędził sobie czułości wobec Seleny. Ona też nie była mu dłużna. Wisiała mu na szyji, wskakiwała na plecy! Coś ich łączy? Tego jeszcze nie wiemy, ale już niedługo..."
-Co to do cholery jest? -zapytałem.
-No Ty nam powiedz! Ciągle mówisz, że czujesz coś do El, a teraz co? Nagle umawiasz się z Gomez!? -Zayn.
-Ale to nie ja! Przecież ja nawet nie mam takiej koszulki -wskazałem na zdjęcie.
-Faktycznie -odpowiedział Harry.

Jeszcze tego samego dnia poszedłem do redakcji i zażądałem aby wycofali wszystkie pisma na mój temat.
Tak też zrobili. Kiedy następnego dnia poszedłem po pocztę myślałem, że pęknę ze złości. Na okładce znowu ja!. Ale w sumie..tym razem się uśmiechnąłem. Na zdjeciu przytulałem Eleanor. Nareszcie piszą coś z sensem:
"Plotki o rzekomym związku Louisa Tomlinsona i Seleny Gomez zostały umożone. Sama Gomez przyznała, że tamtego dnia była wraz z rodziną na wakacjach, a ubrania na zdjęciu nie należą do Louisa. Widocznie ktoś wykonał tzw. "fotoshop". Teraz jednak mamy potwierdzone informacje odnośnie nowego (i
prawdziwego!) związku Tomlinsona. Wybranką jego serca jest Eleanor Calder. Nie chcą ujawniać w jakich okolicznościach się poznali i kim jest owa piękność, lecz niedługo (mamy nadzieję) dowiemy się o tym! Louis i Eleanor, wszystkiego najlepszego w świeżym związku!"
Strasznie się cieszę! Nareszcie przy moim boku jest dziewczyna którą kocham. Ale najważniejsze jest to, że nie kocha mnie za to kim jestem. Kocha mnie za to jaki jestem. To się dla mnie na prawdę liczy.


Zdjęcie z Gazety :)
*Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić „przepraszam” - cytat z filmu "Love Story". Scenarzysta; Erich Segal.

METODA: 10 komentarzy to kolejny imagin :>
/Lola <3

9 komentarzy:

  1. *.* Zajebisty*.*
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń
  2. *.* Świetny *.*
    Uwieielbiam Eleanor

    OdpowiedzUsuń
  3. Zrobisz o Larrym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poproś drugą autorkę, gdyż ja jestem ES. Trudno by mi było pisać takie coś, zwłaszcza, że Hazz to mój ulubieniec xD
      /Kiara

      Usuń
  4. Niesamowity <3 <3
    Czekam na next :)

    ~~Nicia~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jest! :DD

    OdpowiedzUsuń
  6. WoW:D Kocham El i ten imagin jest super!!!! <3 :)

    OdpowiedzUsuń