czwartek, 6 lutego 2014

37) Imagin z Zaynem (część pierwsza)

Z dedykiem dla ~~Nicia ~~. Miłego czytania Kochana <3
____________________________________________
Dzisiaj idę z chłopcami na galę MTV Pop Music Awards. Jestem dziewczyną Zayna i jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Oczywiście nie jest łatwo..wywiady, próby. Na szczęście jeżdżę z nimi w trasy.
-Kochanie jesteś gotowa?
-Tak, Zayn już schodzę... I jak? -zaprezentowałam się.
-Jesteś PER-FECT -wtrącił Liam, pokazując pozę z teledysku BSE.
Zeszłam do kuchni, aby przed wyjściem napić się wody. Chłopcy siedzieli w salonie oglądając telewizję.
Do kuchni wszedł Harry.
-Anita..pięknie wyglądasz -powiedział.
-Dziękuję Harry. Ty też niczego sobie -zaśmiałam się.
-Dziękuję..
Chwila ciszy. Niezręczna chwila ciszy. Harry podchodził do mnie coraz bliżej. Był moim przyjacielem ,ale pomimo tego bałam się być na 5 cm twarzą w twarz z nim.
-H-Harry, co robisz? -zapytałam zdezorientowana.
-Nic specjalnego -pocałował mnie w miejsce pod uchem. Przyjemnie. Anita, co Ty mówisz? -Skarciłam się w myślach.
-Nie powinniśmy. -powiedziałam. -Mam chłopaka..który jest twoim przyjacielem z zespołu.
-Ale co ja poradzę, że mi się podobasz? -zapytał a ja osłabłam. Złapał mnie za biodra. Po chwili do kuchni wszedł Niall. Odsunęłam się gwałtownie od Hazzy.
-Co wy robicie? -zapytał. Anita, masz chłopaka -dopowiedział ciszej.
-T-to Harry -zrzuciłam wszystko na niego, ale przecież to też moja wina.. W końcu dałam mu się pocałować. Dobrze, że nie w usta.
-Zbieramy się -krzyknął Lou. Pospiesznym ruchem wyszłam z kuchni kierując się w stronę Zayna. Pocałowałam go czule, tak by Hazz to zauważył. Nie chcę go ranić, ale kocham Malika.
-Śliczna jesteś, wiesz?
-Wiem, Zayn -uśmiechnęłam się.
-I taka skromna.. -zaśmialiśmy się oboje. Ukradkiem spojrzałam na Harrego. Był smutny..albo zawiedziony?

*Harry*
Boże co ja zrobiłem!? Jak Anita powie Zaynowi, że ją pocałowałem, to koniec z naszą przyjaźnią.. Co ja odpierdalam!? Kocham ją, ale to.. Ta miłość zniszczy i moją relację nie tylko z Zaynem, ale też z pozostałymi chłopakami. Co jest najgorsze? Zespół może się rozpaść. Nie chcę do tego dopuścić, ale gdy tylko widzę Anitę serce mi staje, a nogi robią się jak z waty. Aż dziwne, przecież ja jestem Harry Styles! Słynny podrywacz! -zaśmiałem się do siebie ironicznie.
Siedzieliśmy już w limuzynie. Patrzyłem wciąż na nią. Poczułem lekkie szturchnięcie w ramię.
-Czego!? -zapytałem
-Stary, ogarnij się. Ona ma chłopaka, który jest twoim kumplem. Nie rozwalaj im związku.
-Niall, ale ja..kocham ją -powiedziałem mu szeptem.
-Wiem. Myślisz, że tego nie widać!? Niedługo Malik zacznie się domyślać -weź już daj spokój. Ona jest z nim szczęśliwa.
-Masz rację..dojechaliśmy, wysiadaj -pośpieszyłem przyjaciela.

<od tego momentu polecam  <1D Right Now>

*Zayn*
Wyszliśmy z limuzyny. Oślepiły mnie światła reflektorów, pewnie jak każdego. Złapałem pewnie An* za jej delikatną dłoń i ruszyliśmy po czerwonym dywanie. Uśmiechaliśmy się do obiektywów, ale szczerze.
Niektórzy nie mają ochoty się uśmiechać, ale to robią dla sławy? Czy dlatego, żeby się ukryć pod pozorami normalności?
An, gdy tylko nie robiono nam zdjęć stawała się smutna. Chciałem ją zapytać o co chodzi, ale musiała iść pozować ze swoim zespołem, do którego należy.
-Jak się czujesz? -usłyszałem.
-W sprawie? -zapytałem zdziwiony.
-No wiesz..podobno Anita..nie wiem czy powinienem Ci mówić. Najlepiej jakbyś dowiedział się od niej..
-Louis mów o co chodzi!? -zapytałem lekko zdenerwowany.
-Ona ma chyba kochanka. Tak przynajmniej słyszałem. -odpowiedział, a ja czułem się dziwnie. Załamałem się. Codziennie mówiła mi, że mnie kocha, a tak na prawdę ma kogoś na boku? Muszę z nią porozmawiać. Podszedłem do niej, gdy wraz z przyjaciółkami pozowała do zdjęcia.
-Musimy porozmawiać -złapałem ją za łokieć i ruszyliśmy w stronę wyjścia tylnego.
-O co chodzi kochanie? -zapytała jakby nigdy nic. -Wiesz, miałam zdjęcia z Little..
-Zdradzasz mnie!

*Anita*
Czułam wielką kulę w gardle.
-A-ale to.. Zayn wytłumaczę Ci to!
-Nie! Tu nie ma czego tłumaczyć. Oszukujesz mnie! Masz jakiegoś pieprzonego kochanka! Kim on jest? Jak się nazywa? Znam go? -zadawał mi masę pytań, a a nie wiedziałam co powiedzieć. Nie mogę wyznać, że to Ha-
-To ja.. -przerwał mi znajomy głos a ja się odwróciłam. W drzwiach ujrzałam Harrego.
-T-Ty!? -Zayn zacisnął pięści.
-Tak. Kocham Anitę, a ona mnie! -słucham!? Jak on mógł go okłamać? Jak mógł to powiedzieć!? Wiedział, że ja się boję cokolwiek powiedzieć.
-Kochasz go? -potrząsnął mną.
-N-nie -powiedziałam czując łzę na policzku.
-Kochasz go. Tak myślałem. Ciągle się na siebie gapicie. Myśleliście, że nikt się nie dowie? W pokoju zebrało się całe Little Mix i One Direction.
-Zayn, przecież ja Cię kocham!
-Nie sądzę. Gdyby tak było..nie zrobiłaby tego.
-Stary, kochamy się, zrozum to. -kiedyś zabiję Harrego za to co mówi. Przecież to nie prawda!!
Mój chłopak nic nie powiedział. Po prostu wyszedł. Wtedy zdobyłam się na odwagę. Podeszłam do Harrego i mocno zdzieliłam go w twarz. Pozostał mu czerwony ślad, a mnie piekła ręka jak cholera. Ale dobrze mu tak. Za te kłamstwa.
-I Ty śmiesz nazywać się naszym przyjacielem!? -zapytałam z łzami w oczach.
-Kochanie..
-Jakie kochanie? Ty jesteś chory psychicznie!? Kocham Zayna, nie rozumiesz? Właśnie zniszczyłeś miłość mojego życia! Dlaczego akurat we mnie musiałeś się zakochać!? Przecież wiedziałeś, że jestem z Zaynem ,zanim się poznaliśmy! Dlaczego do cholery!?
-Bo cię kocham, nie rozumiesz An!?- zaczęłam go okładać pięściami i krzyczałam, że ja go nie kocham i teraz jest dla mnie niczym. Odrywały mnie od niego Jade i Jesy.
-Cii, spokojnie -wtuliłam się w Jade, a ta głaskała mnie po głowie.
Wszyscy wyszliśmy z gali. Ja wróciłam autobusem. Nie chciałam siedzieć z Harrym w jednym aucie. Nie wybaczę mu tego do końca życia!

Zdjęłam buty na obcasie trzymając je w ręce. Weszłam po cichu po schodach na górę. Weszłam do mojego i Zayna pokoju. Usnął. Podeszłam bliżej. Na policzkach miał zaschnięte łzy. Boże co ja narobiłam!? W dłoni trzymał nasze wspólne zdjęcie. Kiedy przykryłam go kołdrą obudził się.
-Co Ty tu jeszcze robisz? -zapytał się mnie.
-Zayn nie zdradziłam Cię, przyrzekam!
-Niall mi wszystko powiedział, jak się dzisiaj całowaliście! Potem całowałaś się ze mną. Jak mogłaś!?
-Nie całowałam się z nim. -usiadłam obok Zayna chowając twarz w dłoniach -Nie całowałam się z nim -powtórzyłam -To on.
-Nie zwalaj na Harrego!
-Co!? -zdziwiłam się. Ufa Harremu?
-Rozmawiałem z Harrym. Oberwał ode mnie. Powiedział mi, że ciągle z nim flirtowałaś. -myślałam, że zemdleję tam. I on niby jest przyjacielem Zayna? Tak perfidnie go okłamuje.
-Zayn, wcale tak nie jest! Nie wierzysz mi? -zapytałam spokojnie.
-Nie wiem An..nie wiem.
-Wytłumaczę Ci to.. -powiedziałam załamanym głosem.
-An, każdy tak mówi.
-Ja nie jestem "każdy"! Dzisiaj po tym jak zeszłam i pokazałam Ci się w nowej sukience poszłam do kuchni napić się wody. Następnie przyszedł do niej Harry. Zaczął się do mnie przybliżać. Nie pozwoliłam mu się pocałować, ale musnął miejsce pod moim uchem. Potem wszedł Niall. W tym momencie Harry trzymał dłonie na moich biodrach. Nic między nami nie zaszło! Nie kocham Go. Kocham tylko Ciebie, Zayn, wierzysz mi?
-Ale Harry..on mnie nie okłamuję..nie wierzę w to. Przecież to mój przyjaciel!
-Zayn, przykro mi. Ja bym Cię nigdy nie okłamała. Nie Ciebie. Jesteś najlepszym co spotkało mnie w życiu, wiesz? Pamiętasz, jak leżeliśmy na polanie. A Ty zerwałeś dla mnie czerwonego maka? Jak całowaliśmy się w zbożu? Jak pojechaliśmy do Miami, albo do Włoch? Jak udzielaliśmy wspólnego wywiadu o naszym
"Anita"/Prada/Zayn
związku? Jak zaadoptowaliśmy Pradę? Zayn kocham Cię, nie skrzywidziła bym najukochańszej osoby jaką mam!
-Przepraszam -powiedział i przytulił się do mnie.
-Ja przepraszam. Nie powinnam dać mu się pocałować nawet w szyję. Przepraszam, nie chciałam! -rozpłakałam się.
-Cii, kochanie, jutro z nim pogadamy.
-N-no dobrze. Kocham Cię Zayn.
-Kocham Cię Ani.
Zdjęłam z siebie sukienkę, zmieniłam bieliznę i założyłam trochę za dużą bluzkę Zayna.
Położyliśmy się spać. Mój chłopak objął mnie mocno swoim ramieniem, a ja wtuliłam się w niego. Tak zasnęliśmy.

Obudziłam się z nogami wplecionymi w nogi Zayna. Wygląda tak słodko jak śpi. Bawiłam się jego włosami. Od rana są takie porozwalane we wszystkie strony. Mruknął złożył pocałunek na moich ustach.
-Dzień dobry, słońce -powiedział zaspanym głosem.
-No czeeeść -uśmiechnęłam się całując go w nos.
-Co dziś robimy? -zapytał.
-Gadamy z Harrym -przypomniałam mu.
-Uhh.. Wciąż nie wierzę, że on mnie tak bardzo okłamał. Miałem koszmar..
-Jaki? -zapytałam.
-Nasz zespół...rozpadł się.
-Co Ty gadasz!? -powiedziałam.
-Tak się nie stanie! -powiedziałam w pełni przekonana o tym.
Powoli zwlekliśmy się z łóżka, gdyż poczuliśmy woń jajecznicy a'la Louis. Ja ubrałam się w zwiewną sukieneczkę i turkusowe krótkie conversy. Mulat ubrał się w koszulkę z logo VANS i czarne rurki. Do tego białe conversy. Zeszliśmy razem na dół. Wszyscy siedzieli przy stole, oprócz Lou. On stał przy kuchence i smażył swoją niebiańsko pyszną jajecznicę.
-O, pogodziliście się -odezwał się Harrey. Nie wiedziałam co powiedzieć, więc spojrzałam na Zayna.
-Tak, chociaż domyślam się, że to dla ciebie zła wiadomość, prawda? Nie będziesz mógł podrywać mojej dziewczyny. Bo w końcu na tym ci zależało, czyż nie? Harry zacisnął szczenkę.
-Nie jesteś jej wart -opowiedział na co Zayn się wkurzył.
-I ty śmiesz się zwać moim przyjacielem!? Nie będę przebywał z tobą w jednym pomieszczeniu! Chłopaki sorry -zwrócił się do pozostałej trójki -, ale koncertu nie będzie. Chyba, że wystąpicie beze mnie. Jak chcecie. -zdziwiłam się. Zayn odchodzi z zespołu? Podążyłam za nim do pokoju, rzucając nieme "przepraszam" w stronę Lou, Liama i Nialla. Na Harrego, nawet  nie spojrzałam.
-Zayn, co Ty robisz? -zapytałam, zamykając za sobą drzwi.
-To co słyszałaś. On nie ma prawa mówić, że na ciebie nie zasługuję. Przepraszam, ale nie chcę byś w jednym zespole z takim człowiekiem jak on.
-Rozumiem, ale co na to fani? Co Lou, Niall i Liam? Pomyśl jak oni się poczują.
-Nie chcę ich zawodzić, ale postaw się w mojej sytuacji. Mój najlepszy przyjaciel chce mi odebrać dziewczynę -usiadł na fotelu i schował twarz w dłoniach.
-Co mu się nie uda, bo ta dziewczyna kocha Ciebie -kucnęłam przed nim i podniosłam jego twarz łapiąc po obydwu jej stronach. Pocałowałam go czule. Usiadłam na jego kolanach pogłębiając pocałunki. Zdjął z siebie koszulkę kładąc mnie na łóżku. Odpiął suwak w mojej sukience, który znajdował się z tyłu. Do pokoju wszedł Lou.
-Ups, przepraszam.
-Nie, spoko. Wejdź -powiedziałam prosząc Zayna o zapięcie sukienki.
-Stary, na prawdę chcesz odejść? -zapytał załamanym głosem.
-Nie wiem Louis. Przepraszam, ale sam wiesz.
-Wiem. Rozmawiałem z Harrym. Powiedział, ze jest mu głupio, i że jest głupkiem. Nie powinien się tak zachowywać i dobrze o tym wie. Powiedział też, żebyś Ty został w zespole. To on odejdzie i wyjedzie z miasta.
-Co?
-Tak Zi. Tak powiedział. Woli sam się "zwolnić" niż, żeby miał potem wyrzuty sumienia.
-Przepraszam, ale już postanowiłem. Wyjeżdżam na kilka dni..może tygodni.
-Słucham? -zapytałam. -Nic mi nie wspominałeś.
-Kochanie, jeśli chcesz zostań, przecież Ty też masz zespół, musisz występować. Ja jadę do Bradford. Muszę wszystko przemyśleć. -myślałam, że się przesłyszałam. Ale jak powiedział tak zrobił...

*An -skrót od Anita c;
______________________________
No hey :)
Anitka, mam nadzieję, że imagin
Ci się podoba :) 

Przeczytałaś/łeś? -Skomentuj! :>
Kiara.

3 komentarze:

  1. Jest wspanialy , genialny , podniecajacy <3
    Prawie sie poplakalam jak to czytalam a jak do tego poscilam
    Right Now to juz wgl... braki mi slow do opisanaia tego Imagina<3<3
    Mama nadzieje ze zrobisz kontynuacje <3<3

    DZIEKUJE CI ZA TEGO IMAGINA JEST WSPANIALY <3<3<3

    ~~Nicia~~

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!! Bedzie kolejna czesc???

    OdpowiedzUsuń
  3. A można następną część?
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń