środa, 12 lutego 2014

41)Imagin z Niall'em.

Kolejna impreza, kolejne szaleństwa, kolejne głupie pomysły. Tak wyglądał cały ten tydzień. Był początek wakacji, a ja naprawdę potrzebowałam odpoczynku od szkoły. Ukończyłam 2 klasę liceum ze średnią 5.3. Zarywałam nocki, aby powtórzyć materiał który i tak umiałam od tygodnia. W weekendy odpuszczałam imprezy i spotkania z przyjaciółmi tylko po to, abym była idealnie nauczona. Naprawdę należał mi się odpoczynek. Moi rodzice wyjechali na wakacje po raz pierwszy zostawiając mnie samą w domu na całe 2 tygodnie. Do tego wszyscy robili imprezy z okazji wakacji, grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Właśnie jechałam z moją przyjaciółką-Jesy do najlepszego klubu w mieście. Dzisiaj postanowiłyśmy odpuścić sobie domówki i pójść do przyzwoitego klubu, dlatego umówiłyśmy się z kilkoma znajomymi na miejscu. Byłam ubrana w ten zestaw i uczesana w tę fryzurę. Trzeba było przyznać, że Jesy miała talent fryzjerski i nawet w 15 minut potrafiła uczesać mnie w coś wspaniałego. Zaparkowałyśmy samochód kilkanaście metrów od klubu. W naprawdę dobrych humorach ruszyłyśmy do klubu gdzie przed wejściem czekali na nas nasi znajomi. Przywitałyśmy się z nimi i ustaliśmy wszyscy w kilometrowej kolejce do klubu. Czekaliśmy już dobre 20 minut, gdy nagle ujrzałam przystojnego blondyna w towarzystwie 4 kolegów zbliżających się do ochroniarza. Uważnie obserwowałam blondyna. Przywitał się z ochroniarzem uściskiem dłoni i z tego co widziałam wymienił z nim parę zdań. Po chwili wzrok blondyna padł na mnie. Jego intensywne niebieskie tęczówki uważnie prześledziły mnie od góry do dołu. Poczułam, że moje policzki strasznie mnie pieką na co blondyn od razu zareagowałam uśmiechając się pod nosem. Szepnął coś na ucho ochroniarzowi wskazując lekko głową w naszą stronę i wszedł do klubu. Ochroniarz podszedł do nas i powiedział abym poszli za nim. Wszyscy wymieniliśmy się pytającymi wzrokami i ruszyliśmy za ochroniarzem. Usłyszeliśmy za sobą jęki niezadowolenia innych ludzi.
-Jeśli coś wam się nie podoba, to opuśćcie te miejsce w tej chwili-powiedział drugi ochroniarz. 
Jęki niezadowolenia od razu ucichły i zastąpiły je ciche pogawędki. Ochroniarz otworzył nam drzwi od klubu życząc miłej zabawy. Podziękowaliśmy i weszliśmy do środka. Od razu wyczułam odór potu, alkoholu oraz dymu papierosowego. Zajęliśmy wolny stolik.
-A więc co chcecie do picia?-zapytał Jason.
-Ja poproszę jakąś wódkę-powiedziała Kate.
-Ja poproszę sok jabłkowy i shota-powiedziała Jesy.
-Ja chcę whisky-mruknął Eric.
-Poproszę jakiś sok-powiedziała Lily.
-A ja poproszę Gin z tonikiem-powiedział Jacob.
-June?-zapytał mnie Jason.
-Ja poproszę sok pomarańczowy i shota-odparłam uśmiechając się do mojej najlepszej przyjaciółki.
Czekaliśmy na drinki opowiadając sobie plany na te wakacje. Z tego co wiem to Lily razem z Eric'em wybierali się do Hiszpanii. Katy jakoś nie szczególnie nie obchodziła. Szczerze? Nie bardzo ją lubiłam. Zawsze zachowywała się jak zdzira, dobierała się do naszych chłopaków. Wzięliśmy ją tylko i wyłącznie dlatego, że Lily nas o to poprosiła. Ja, Jesy i Jacob chcieliśmy zostać w mieście i imprezować. Zapowiadały się zajebiste wakacje, ponieważ miało być bardzo dużo domówek i biwaków. Stukałam palcami o blat stołu niecierpliwie czekając na nasze napoje. Po 5 minutach Jason podał nam zamówione przez nas drinki. Razem z Jesy wypiłyśmy shoty popijając sokami i ruszyłyśmy na parkiet.
-Przy barze siedzi blondyn, który obserwuje Cię odkąd tu jesteśmy-powiedziała Jesy. 
Odszukałam wzrokiem blondyna. Rzeczywiście, siedział przy barze uważnie mnie obserwując. Widząc, że go zauważyłam uśmiechnął się do mnie skinął kieliszkiem w moją stronę i szybko wypił jego zawartość. Cholera, musiałam przyznać że był cholernie przystojny. Uśmiechnęłam się pod nosem i odwróciłam wzrok. Nadal czułam na sobie jego palący wzrok. Razem z Jesy szalałyśmy na parkiecie jak nigdy. Nagle straciłam ją z oczu. Przestraszona szybko zaczęłam przeszukiwać wzrokiem cały klub. Odetchnęłam z ulgą, gdy ją ujrzałam. Rozmawiała z chłopakiem, który przyszedł razem z blondynem do klubu. Miał ładne zielone oczy i loczki na głowie. Flirtowali, zawsze poznaje gdy Jesy flirtuje z chłopakiem. Wtedy uśmiecha się uroczo i kręci pasmo włosów na swoim palcu. Uśmiechnęłam się do siebie i wróciłam do tańczenia. Poruszałam biodrami w rytmie muzyki czując na sobie wzrok chłopaków, którzy znajdowali się kilka metrów ode mnie i tańczyli ze swoimi dziewczynami. Tak mi się wydaję, ponieważ gdy spojrzałam na kilka dziewczyn które były z chłopakami, którzy się na mnie patrzyli mierzyły mnie nienawistnym wzrokiem. 
-Ups-przeszło mi przez myśl. 
Szybko podeszłam do baru i poprosiłam o shota. Barman podał mi go uśmiechając się do mnie zalotnie. Podziękowałam i szybko go wypiłam. Poczułam płyn, który przepływał przez moje gardło pozostawiając palenie. Uśmiechnęłam się i poprosiłam o kolejnego. Tę czynność powtórzyłam kilka razy i wróciłam do naszego stolika przy którym siedział tylko Jason.
-Gdzie reszta?-zapytałam na tyle głośno aby mnie usłyszał.
-Tańczą-odpowiedział.
-Chodź, pójdziemy potańczyć-powiedziałam.
-Nie mam ochoty-mruknął.
-No nie daj się prosić-jęknęłam ciągnąc go za rękę.
-Dobra, jeden taniec-powiedział.
Zadowolona pociągnęłam go za rękę na parkiet. Tańczyliśmy śmiejąc się i co chwila wygłupiając. Jason się rozluźnił, właśnie o to mi chodziło. 
-Odbijany-usłyszałam i po chwili poczułam, że ktoś mnie odwraca. 
Spojrzałam w tęczówki chłopaka i zagryzłam dolną wargę. Chłopak położył moje dłonie na swojej szyi, a swoje na mojej talii i przybliżył mnie do siebie tak, że stykałam się z nim klatką piersiową. 
-Jestem Niall-powiedział chłopak ochrypłym głosem tuż przy moim uchu. Poczułam ciarki, które przeszły moje ciało.
-June-odpowiedziałam.
-Nie spotkałem się jeszcze z tym imieniem-odparł blondyn. 
-Och, moja mama nazwała mnie tak ponieważ to jest jej ulubiony miesiąc w roku-powiedziałam.
Tańczyliśmy prowadząc miłą rozmowę. Gdy piosenka się skończyła podziękowałam nowo poznanemu chłopakowi i ruszyłam do stolika. 
-Co to za blondyn co z Tobą tańczył?-zapytała Kate.
-Słodki no nie?-zapytałam.
-Słodki? Dziewczyno! On jest cholernie seksowny-odpowiedziała Kate zwilżając swoją dolną wargę językiem.
Miała na niego ochotę, widziałam to. Zawsze zabierała mi chłopaków, którzy mi się podobali. Naprawdę mnie to irytowało i miałam ochotę jej powiedzieć co o niej myślę, ale mama dobrze mnie wychowała i zawsze mówiła aby niemiłe uwagi do kogoś zostawić dla siebie. Gdy dziewczyna ruszyła w stronę Niall'a krew się we mnie zagotowała. Zaczęła z nim flirtować i to na moich oczach. Wściekła odeszłam od stołu i ruszyłam do baru. Usiadłam na krześle i poprosiłam tequilę. Wypiłam drinka patrząc w ich stronę. Kate bezczelnie ocierała się o kroczę blondyna patrząc na mnie zwycięskim wzrokiem.
-Suka-wypowiedziałam cicho.

Spojrzałam na Nialla, który patrzył na mnie zmieszanym wzrokiem. Prychnęłam pod nosem i wypiłam zawartość kieliszka. Naprawdę wkurzona ruszyłam do toalety. Z hukiem otworzyłam drzwi łazienki i weszłam do środka. Oparłam się o umywalkę patrząc na moje białe trampki. 
-Tu jesteś!-usłyszałam głos Jesy.
-Wszędzie Cie szukałam-dodała.
-Co jest?-zapytała.
-Ta suka sprzątnęła mi sprzed nosa naprawdę fajnego chłopaka-powiedziałam wściekła.
Jesy głośno się zaśmiała.
-I Ty tu siedzisz?! Kurwa wracaj tam i pokaż na co Cię stać-powiedziała.
-Nie chcę-powiedziałam szybko.
-Przestań pieprzyć-mruknęła.
-No dalej-dodała wypychając mnie z toalety.
-Przecież ta suka nie może myśleć, że jest lepsza od Ciebie-powiedziała i posłała mi uśmiech, który nieśmiało odwzajemniłam. 
Miała racje. Katy pozwalała sobie na za dużo. 
Pewnym krokiem ruszyłam w stronę parkietu. Katy uwieszona była na Niall'u, który czuł się dość niekomfortowo. Gdy ujrzał, że idę w ich stronę posłał mi przepraszający uśmiech. Podeszłam do nich. 
-Myślę, że Niall ma już dość tańczenia z Tobą-powiedziałam.
-Uważam, że wręcz przeciwnie jest zachwycony-odpowiedziała zimno Katy.
-Może zapytam go o zdanie. Niall. Co o tym myślisz?-zapytałam.
-Myślę, że teraz chciałbym zatańczyć z June-powiedział i strzepnął ręce Katy ze swojej szyi szybko do mnie podchodząc. Uśmiechnęłam się do brunetki złośliwym uśmiechem i odwróciłam się w stronę Niall'a.
-Chcesz pójść w naprawdę fajne miejsce?-zapytał.
-Jasne-odpowiedziałam.
-Poczekasz na mnie chwilkę? Powiem tylko przyjaciółce, że wychodzę-powiedziałam na co blondyn pokiwał twierdząco głową. 
Wzrokiem zaczęłam szukać Jesy. Siedziała przy barze rozmawiając z loczkiem.
Ruszyłam w ich stronę.
-Hej-powiedziałam do bruneta.
-Jestem June, przyjaciółka Jesy-przedstawiłam się.
-Harry, przyjaciel Niall'a. Miło Cię poznać-odpowiedział i uścisnął lekko moją dłoń.
-Ciebie również-powiedziałam posyłając mu uśmiech.
-Ja wychodzę-powiedziałam.
-Dokąd?-wcięła się Jesy.
-Na spacer-mruknęłam.
-Z kim?-zapytała podejrzliwie. Na moje policzki wpłynął lekki rumieniec. 
-Z Niall'em-odpowiedziałam patrząc na podłogę.
-W takim razie dobrze. Odezwij się jak wrócisz do domu-powiedziała.
-Mam nadzieje, że zostawiam ją w dobrych rękach-powiedziałam patrząc na Harry'ego.
-Oczywiście-powiedział.
-Miło było poznać, bawcie się dobrze-mruknęłam uśmiechając się do nich promiennie i odchodząc do Niall'a.
-Możemy iść?-zapytałam.
-Tak, chodźmy-powiedział.
Wyszliśmy z zatłoczonego klubu i ruszyliśmy ulicą rozmawiając o jakiś głupotach. W pewnej chwili blondyn nieśmiało splótł swoje palce z moimi. Uśmiechnęłam się pod nosem i mocniej ścisnęłam jego dłoń. Po kilkunastu minutach staliśmy przed wielkim budynkiem. 
-Musimy wejść schodami pożarowymi-powiedział i na nie wskazał.
-Jesteś pewny, że możemy tu wchodzić?-zapytałam.
-Jasne-odpowiedział.
Ruszyliśmy schodami na gorę. Z pomocą blondyna weszłam na dach budynku. Obróciłam się wokół własnej osi patrząc na całe miasto. 
-Pięknie tu-powiedziałam podziwiając widoki. 
Chłopak położył się na ziemi. 
-No dalej-powiedział poklepując miejsce obok siebie. 
Położyłam się obok niego. Niall delikatnie objął mnie ramieniem. Przytuliłam się do jego torsu i razem podziwialiśmy gwiazdy.
-Dziękuję, że mnie tu zabrałeś-powiedziałam.
-To była czysta przyjemność-odpowiedział.
I właśnie tak spędziliśmy tę noc. Siedzieliśmy tam aż do rana podziwiając piękne widoki i rozmawiając na różne tematy. Było po prostu świetnie. Blondyn odprowadził mnie pod sam dom i uściskał na pożegnanie. Od tamtej pory spotykamy się regularnie, blondyn jest strasznie uroczy i kochany. Razem jest nam naprawdę wspaniale.
_______________________________________
Przepraszam jeśli pojawią się błędy, ale zaczęłam pisać tego imagina o 1 w nocy a skończyłam o 3 więc mogą się pojawić drobne błędy.
Wybaczcie, że nie dodałam Liam'a ale na pocieszenie wstawiam Niall'a.
Ogólnie z tego imagina jestem bardzo zadowolona;)
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj! To strasznie motywuje! :)
~Lea.

4 komentarze:

  1. Niesamowity ten Imagin<3
    Jak czytalam to dostalam az gesiej skorki <3 <3 <3
    Czekam na nastepnego <3

    ~~Nicia~~

    OdpowiedzUsuń
  2. Zzajebisty
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń