sobota, 4 stycznia 2014

12) Imagin z Liam'em (część trzecia)

Po około 2 godzinach byłam już na miejscu. Zsiadłam z motoru i już w progu przywitali mnie dziadkowie. Bardzo cieszyli się z mojego przyjazdu. Spędziliśmy razem naprawdę miłe popołudnie. Razem z dziadkiem graliśmy na pianinie i śpiewaliśmy. Miłość do muzyki była w mojej rodzinie od pokoleń. Grałam na gitarze, perkusji i pianinie, a do tego miałam całkiem niezły głos. Podobnie jak mój dziadek i ojciec. Babcia zrobiła szarlotkę i poprosiła żebym została na noc. Zawsze bała się, że gdy będę jeździć w nocy stanie się w końcu jakiś wypadek. Dla jej spokoju zgodziłam się. Wieczorem wyszłam na spacer. Wyciągnęłam komórkę z kieszeni i zadzwoniłam do taty.
-Zostaje u babci na jakiś czas-powiedziałam.
-Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz, kochanie-powiedział mój tata. 

Westchnęłam cicho.
-Dzięki tato-powiedziałam i się rozłączyłam.
Poszłam z powrotem do domu. Przysiadłam w garażu przy moim starym pianinie. Zaczęłam grać na pianinie Foster The People- Pumped Up Kicks po chwili również dołączył mój głos. Ta piosenka była jedną z wielu moich ulubionych. Zakończyłam piosenkę i uśmiechnęłam się pod nosem. Zawsze chciałam śpiewać.. Zadzwonił telefon. Odebrałam go.
-Tak?-powiedziałam.

-To zawsze Ciebie kochałem. Sophie potrzebowała rozgłosu w końcu była wschodzącą modelką. Tylko dlatego ze mną była. Tak zarządził modest i ja nie miałem nic do powiedzenia. Ciąży nie ma i nie było. Wymyśliła to tylko po to żeby Ci dopiec. Nigdy się z nią nie przespałem słyszysz?-powiedział na jednym wydechu prawie krzycząc Liam.

Poczułam łzy w oczach.
-Tak kurewsko Cię kocham Ari i przepraszam, że tyle przeze mnie wycierpiałaś-szepnął chłopak.

Cichutko pociągnęłam nosem. Rozłączyłam się.
-Czemu to zrobiłaś?!-fuknęłam na siebie.
Wytarłam łzy i przesiedziałam chwilę myśląc. W końcu zorientowałam się, że nie jadłam nic przez cały dzień, więc pokierowałam się do kuchni. Zrobiłam sobie kanapkę z kurczakiem. Do szklanki nalałam soku pomarańczowego. Dziadkowie pewnie już spali, więc starałam się być cicho. Zeszłam do garażu, a jedzenie postawiłam na stołku obok pianina. Zapomniałam komórki z kuchni. Biegiem rzuciłam się w jej stronę. Gdy miałam komórkę w dłoniach zadzwoniłam do Liam'a.
-Przepraszam, że się rozłączyłam-szepnęłam cicho idąc. Przypomniało mi się, że Lux nadal stoi przed domem.
-Przepraszam, jeszcze raz muszę się rozłączyć-powiedziałam cicho i się rozłączyłam. Wyszłam na dwór i szybko wprowadziłam mój motor do garażu. Przysiadłam przy pianinie i chciałam upić łyk soku. Tylko, że go nie było.
-Co jest?-powiedziałam i obróciłam się na stołku wokół własnej osi.
-Gdzie moje jedzenie?-zapytałam siebie z oburzeniem.
Wstałam ze stołka i ruszyłam do kuchni. Przeszukałam lodówkę, sprawdziłam na stole i blatach i nigdzie nie było mojego jedzenia. Zrezygnowana postanowiłam jeszcze raz wrócić do garażu i zobaczyć czy nie ma go na stołku. Wyjrzałam zza drzwi. Jedzenie leżało na stołku. Zrobiłam bliżej nieokreśloną minę i podeszłam bliżej.
-Ja chyba oszalałam-powiedziałam.
Usiadłam przy pianinie i upiłam łyk soku. Zaczęłam grać Loreen-We Got The Power. W połowie piosenki się zatrzymałam i obróciłam. Coś mi tu nie pasowało. Zaraz.. Gdzie jest mój motor?!
-O Boże-powiedziałam.
Szybko omiotłam wzrokiem cały garaż. GDZIE JEST MOJA LUX?! 

Złapałam za komórkę.
-Liam! nie ma mojej Lux!-krzyknęłam i padłam na ziemie żeby zobaczyć czy nie ma jej pod starą szafą. Po chwili złapałam się za głowę. Mój motor zniknął, a ja szukam go pod szafą.
-Sprawdź dokładnie-powiedział wesoły.
-Wyjdź na dwór, może zapomniałaś że Lux została na dworze-powiedział.

-Niemożliwe, przecież ją wprowadzałam-powiedziałam, ale i tak wybiegłam na dwór.
 Liam oparty był o Lux.
-O MÓJ BOŻE-wrzasnęłam.
-Czy Ty wiesz jak się wystraszyłam?!-zapytałam.
-I co Ty tu w ogóle robisz?-zapytałam.
Chłopak uśmiechnął się do mnie.
-Tęskniłem-powiedział i mnie przytulił.
Odwzajemniłam uścisk uśmiechając się pod nosem jak jakaś wariatka.
-Przyjechałem za Tobą 200 km, sprzeciwiłem się modestowi, ukradłem Ci jedzenie i motor, ogłosiłem że ja i Sophie to kłamstwo, prawdopodobnie moja kariera legła w gruzach, czy to wystarczająco pokazuje jak Cię kocham?-zapytał chłopak.
-Co zrobiłeś?-wrzasnęłam.
-Boże Liam.. -burknęłam czując łzy.
-Tylko mi tu nie płacz, kochanie. Starczy nam płakania na bardzo długi okres czasu!-powiedział i się do mnie uśmiechnął. 

-Poświęciłeś swoją karierę, zespół, sprzeciwiłeś się modestowi.. jak mam nie ryczeć?-zapytałam śmiejąc się przez łzy.
Liam przytulił mnie do siebie mocniej.
-Dziękuję-wymamrotałam w jego klatkę piersiową.
-Za co?-zapytał.
-Za to co dla mnie zrobiłeś.. za to, że jesteś-mruknęłam.
-Kocham Cię-powiedziałam chowając moją twarz w jego klatkę piersiową bardziej, ponieważ poczułam, że moje policzki palą.
-Czy Ty się rumienisz, skarbie?-zapytał Liam odsuwając się ode mnie i patrząc na mnie uważnie.
-Aww... jesteś taka słodka-powiedział i mnie pocałował.
Zadzwonił jego telefon.
-Odbierz-powiedziałam przez pocałunek uśmiechając się.
Chłopak niechętnie się ode mnie oderwał. Wymamrotał ciche przepraszam i odebrał komórkę. 

-Co jest Harry?-zapytał.
-Stary, cały świat huczy o nas przez tę akcję z modestem!-wykrzyczał do telefonu.
-Telefony się urywają, Tweetów przybywa.. -krzyczał.
-Czyli, że to nie koniec naszej kariery?-zapytał.
-Żartujesz?! Zdecydowanie nie! Zrobiłeś niezłe przedstawienie Liam!-powiedział.
-Lou uspokój się, rozmawiam z Liam'em-powiedział chichocząc Harry.
-Ooo i zapomniałem. Ujawniliśmy się z Lou-wykrzyczał szczęśliwy do komórki.
-I to wszystko dzięki Tobie.. Dzięki Liam. Naprawdę wielkie dzięki. I podziękuj też Ari, to również jej zasługa-powiedział Lou i się rozłączyli.
-Nareszcie-wykrzyczałam skacząc ze szczęścia. 

Pamiętam, gdy w nocy wybiegałam ze swojego domu i biegłam do chłopaków, bo mieli chwilową załamkę przez to że modest zakazał im być razem. W końcu mogą być ze sobą i nikt im tego nie zabroni. Byłam tak zajebiście szczęśliwa. 
-My chyba musimy coś dokończyć-powiedział chłopak i przybliżył się do mnie.
-Ach tak? Co takiego?-zapytałam z uśmiechem i objęłam dłońmi szyję bruneta przybliżając go jeszcze bardziej.
Chłopak nic nie odpowiedział tylko wpił się w moje usta.
______________________________________________________
Mam naprawdę wielką nadzieje, że spodobał wam się ten imagin.
Po południu dodam coś nowego. Miłego dnia wszystkim!! :>
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)
                      ~Lea

2 komentarze:

  1. bardzo fajny, szkoda,że to już koniec :c
    ~Bananek~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :> Nie obawiaj się! Jeszcze dzisiaj dodam coś z Niall'em! :D

      Usuń