środa, 1 stycznia 2014

5) Imagin z Niall'em.

Stałam przed kinem czekając na przyjaciółkę. Powinna być już tu 10 minut temu. Zaczęłam się niecierpliwić, wyciągnęłam telefon i tupiąc nogą zadzwoniłam do Dan.
-Danielle? Gdzie Ty jesteś?-powiedziałam do niej wkurzona.
-Przepraszam Clary.. Nie dam rady przyjść-powiedziała wesoło dziewczyna.

-Co? -burknęłam zła patrząc na ziemie.
-Naprawdę przepraszam, ale nie martw się. Załatwiłam Ci towarzystwo-powiedziała dziewczyna.
-Co?-zapytałam nie do końca wiedząc o co chodzi dziewczynie.
-Powinien się niedługo zjawić-powiedziała dziewczyna i zachichotała.
-Przepraszam muszę kończyć-powiedziała.
-Danielle?-mówiłam, lecz jedyne co usłyszałam to dźwięk przerwanego połączenia.
-Świetnie-pomyślałam.
Poczułam się obserwowana. Podniosłam głowę, a moim oczom ukazał się blondyn z niebieskimi tęczówkami. Momentalnie zrobiłam krok w tył.
-Clary-powiedział.
Odwróciłam się i szybko ruszyłam jak najdalej od niego. .
-Clary , proszę Cię zatrzymaj się-prosił Niall.
-Odejdź-powiedziałam i przyśpieszyłam.
Chłopak był prawie przy mnie.
-Proszę Cię, daj mi spokój Niall-błagałam łamiącym się głosem.
Poczułam szarpnięcie i po chwili znalazłam się w ramionach chłopaka.
-Zostaw-powiedziałam próbując się wyrwać. Trzymał mnie mocno dopóki się nie uspokoiłam.
Po chwili wybuchłam płaczem.
-Ciii..-mówił chłopak.
Naprawdę próbowałam się uspokoić. Ale cały czas przed oczami miałam widok jego auta, które prawie co nie wpadło do rzeki. Blondyn brał udział w wyścigu. Od początku byłam przeciwna, ale nie chciał mnie słuchać. Ścigał się z Ryan'em.  Nienawidzili się odkąd pamiętam. Gdy wystartowali wszystko było w porządku. Niall wygrywał. Dopóki Ryan nie uderzył w bok auta Niall'a. Było ślisko, chłopak stracił panowanie nad kierownicą. Zboczył z toru i uderzył w most. Gdyby nie to, że chłopak wyskoczył z auta wylądowałby razem z nim w wodzie. Uderzenie było tak duże, że mur który chronił auta przed wypadnięciem z mostu pękł. Przez chwilę naprawdę myślałam, ze Niall wpadł razem ze samochodem do rzeki. To były najgorsze chwile w moim życiu. Płacząc biegłam na most ze wszystkimi ludźmi po to by sprawdzić czy z chłopakiem w porządku. Był strasznie poobijany, ale poza tym nie miał żadnych obrażeń. Tak panicznie się o niego bałam. I właśnie wtedy.. zdałam sobie sprawę, że jego wyścigi.. te całe gówno nieźle odbijało się na mojej psychice. Ile razy czekałam na niego w nocy zamiast spać, bo bałam się ze nie wróci z wyścigów? Ile razy płakałam, gdy zdarzył mu się nawet mały wypadek, ile razy błagałam go aby z tym skończył? Po ostatnim wypadku zdecydowałam, że postawie Niall'owi ultimatum. Albo ja.. albo wyścigi. Powiedział, że ja. Obiecał mi, że koniec z wyścigami. Przez dwa tygodnie nie pojechał na żaden wyścig. Zaczęłam coraz częściej przesypiać cale noce. Naprawdę wierzyłam, że Niall dał sobie spokój z wyścigami. Lecz pewnej nocy, gdy się obudziłam kolo mnie nie było Niall'a. Miałam złe przeczucia, zbiegłam do garażu. Jego auta nie było. Wydzwaniałam do niego, nie odbierał. Zadzwoniłam do Harry'ego. Chłopak z początku krył Niall'a, mówił że potrzebował jego pomocy i Niall przyjechał pomóc mu w składaniu auta, wydało go to że usłyszałam w końcu pisk opon i głośne wiwaty. Rozłączyłam się i szybko ruszyłam do naszej sypialni. Wyjęłam sportową torbę i zaczęłam do niej wkładać wszystko co wpadło w moje dłonie. Nie miałam czasu na pakowanie się. Spakowałam dosłownie kilka koszul, rurek i kilka par butów. Szybko ubrałam się w czarne skórzane rurki i kremową koszulę na ramiączka. Na nogi wciągnęłam białe nike, a na gołe ramiona założyłam skórzaną kurtkę.  Włosy zaczesałam w luźnego koka i szybko zeszłam po schodach na dół. Dopiero teraz dochodziło do mnie co się dzieje, Niall mnie okłamał a ja.. uciekałam. Tak bardzo go kochałam, ale on nie dotrzymał obietnicy. Po moich policzkach spływały łzy, sięgnęłam po klucze od mojego samochodu. Moje klucze od domu zostawiłam w salonie na szafce. Zeszłam do garażu i wpakowałam na tylne siedzenie torbę. Wsiadłam do auta i odpaliłam je.  Kliknęłam pilot od garażu. Drzwi zaczęły się otwierać. Wyjechałam z garażu. Przystałam chowając twarz w dłonie. Nie chciałam go zostawiać, on był częścią mnie. Zagościł w moim sercu już odkąd pamiętam. Starłam łzy z policzków, ale na ich miejscu od razu pojawiły się nowe. Gdy chciałam wyjechać zauważyłam Niall'a, który wchodzi do domu. Poczekałam aż wejdzie i szybko wyjechałam na ulicę. Zatrzymałam się w jakimś hotelu za miastem. Przesiedziałam tam miesiąc. Nawet Danielle nie wiedziała gdzie jestem. Dostawałam mnóstwo telefonów i sms-ów od Niall'a, których nawet nie czytałam. Od razu je usuwałam. Gdy w końcu odważyłam się wrócić zamieszkałam z rodzicami. Przyjęli mnie z otwartymi rękoma. O nic nie pytali, czekali aż sama będę gotowa  powiedzieć im co się dzieje. Byłam im za to wdzięczna. Nie wychodziłam z domu, Danielle próbowała na siłę mnie z niego wyciągnąć. W końcu, gdy zgodziłam się na wyjście do kina ona mnie wystawiła.
Z transu wybudził mnie głos chłopaka.
-Tak bardzo przepraszam-mówił właściwie łamiącym głosem.
-Puść-zdołałam tylko wykrztusić.
-Proszę Cię Clary.. Wróć do mnie-powiedział chłopak.
-Nie wytrzymuje bez Ciebie. Obiecuje, że zrezygnuje z wyścigów-powiedział.
-Nie wierzę Ci Niall-powiedziałam cicho.
-Odpuść sobie, do czego ja Ci jestem potrzebna?-zapytałam.
-Do normalnego funkcjonowania, nie mogę bez Ciebie żyć Clary-wyszeptał chłopak szybko wycierając łzy na jego policzkach.
-Zaufaj mi-powiedział chłopak.
-Nie zawiodę Cię. Daj mi ostatnią szansę, przysięgam koniec z wyścigami -szepnął i uniósł mój podbródek. Spojrzałam w jego oczy. Widać w nich było tęsknotę i rozpacz. Z moich oczu poleciało więcej łez.
-Tak bardzo za Tobą tęsknie-powiedział i mnie przytulił.
Wtuliłam się w jego tors zaciągając się jego zapachem. Tak strasznie mi go brakowało.
-Dobrze-szepnęłam.
-Ostatnia szansa-powiedziałam cicho.
Chłopak przytulił mnie mocniej.
-Obiecuje, że jej nie zmarnuje-powiedział i czule pocałował moje usta.
I obietnicy dotrzymał.

                        
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj :)                                                                                                                       ~Lea

2 komentarze: