sobota, 11 stycznia 2014

18) Imagin z Harry'm (część trzecia)

Szybko podniosłam komórkę z ziemi.
-Nie rób sobie żartów,słyszysz?!-wrzasnęłam.
-To nie jest śmieszne!-dodałam rozłączając się.
Wstałam i poprawiłam Lily na ramieniu. Wykręciłam numer do mojej mamy.
-Mamo możesz po mnie przyjechać?-zapytałam nerwowo.
-Kochanie, będę za 20 minut-powiedziała.
-Czekam-odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Lily się przebudziła.
-Za 20 minut będziemy jechały do domu, skarbie-powiedział.
-Podobał Ci się się koncert?-zapytałam.
-Tak! Był świetny! Dziękuję Cara-powiedziała rozpromieniona i pocałowała mnie w policzek.
-Nie masz za co aniołku-powiedziałam.
-Zaśpiewasz mi coś?-zapytała z nadzieją.
-Jakieś specjalne życzenia?-zapytałam.
-Nie. Tym razem zaśpiewaj mi coś nowego!-powiedziała.
-No dobrze-westchnęłam i wstałam. Mała siedziała na schodach i czekała..
Ustałam naprzeciwko niej i zaczęłam śpiewać Ellie Goulding- Wish I Stayed. Oczywiście co chwila się wygłupiałam.
-Śpiewaj ze mną! Wiem, że to znasz!-powiedziałam i wzięłam Lily na ręce. Zaczęłam się z nią kręcić.
-Dobra, koniec tego dobrego!-powiedziałam i postawiłam ją na nogi.
-Dziękuję Cara! to był najlepszy dzień w moim życiu-powiedziała i przytuliła się do mojej nogi.
-Kochanie. To nie ostatni taki dzień-powiedziałam.
-Jutro jeśli chcesz.. Możemy iść na pole golfowe-powiedziałam klękając przy niej i zaczęłam zapinać jej sweterek.
-Tak!-krzyknęła.
Usłyszałam klakson. Odwróciłam twarz w tamtą stronę.
-Chodź kochanie-powiedziałam i złapałam ją za rękę.
Ruszyłyśmy w stronę auta.
****
Następnego dnia nasze plany szlak trafił. Mała źle się czuła, więc z naszego wyjścia na golfa nici. Mia była u babci. Więc, aby nie marnować dnia postanowiłam umówić się z Emmą. Umówiłyśmy się do wesołego miasteczka. Cały dzień w głowie miałam Harry'ego. Starałam się zostawić tę sprawę, ale po prostu to nie dawało mi spokoju. Prawie cały dzień przeleżałam na łóżku i gapiłam się w sufit bezmyślnie myśląc o nim. Nie odpisywałam mu na żadne sms-y. Po 18 zaczęłam się szykować. Wzięłam szybki prysznic, włosy wysuszyłam i zrobiłam sobie kłosa, zrobiłam sobie kreski eye linerem i ubrałam się w ten zestaw. Schowałam portfel i zbiegłam na dół.
-To ja wychodzę!-krzyknęłam.
-Baw się dobrze!-odkrzyknęła mama z salonu.
-Dzięki!-powiedziałam.
Ruszyłam spacerkiem do wesołego miasteczka. Po 15 minutach byłam na miejscu. Emma już na mnie czekała.
-Hej!-powiedziałam do dziewczyny i ją przytuliłam.
-Cześć-powiedziała radośnie. Ruszyłyśmy do kasy wdając się w przyjemną pogawędkę.
-Słuchaj. Nie masz nic przeciwko, aby moi znajomi do nas dołączyli?-zapytała.
-Jasne, ze nie-powiedziałam.
Kupiłyśmy bilety i od razu pobiegłyśmy na diabelski młyn. Śmiałyśmy się, wygłupiałyśmy. Naprawdę dobrze się bawiłam.
-Gdzie są Twoi znajomi?-zapytałam, gdy próbowałam przebić rzutką balon.
-Zaraz powinni być-powiedziała i rzuciła rzutką. Nie trafiła, właściwie prawie trafiłaby w jakiegoś chłopaka. Zaczęłam się głośno śmiać.
-Przepraszam!-powiedziała dziewczyna i pociągnęła mnie za rękę.
-Emma!-usłyszałam krzyk. Odwróciłam się,a moim oczom ukazał się przystojny chłopak z niebieskimi oczami. Były z nim 2 dziewczyny i jeden chłopak.
-Poznajcie Carę-powiedziała.
-Cara poznaj Ann, Miley, Justin'a i Tysona-mówiła.
Podałam rękę Ann, ale ta mocno mnie przytuliła. Uśmiechnęłam się do niej. To samo zrobiłam z resztą.
-Miło Cię poznać-powiedziała Miley.
-Was również-odparłam.
-Zmiana planów!-powiedział Tyson.
-Ruszamy na podbój Londynu-powiedziała Ann.
Wyszliśmy z wesołego miasteczka.
-Musimy poczekać na Harry'ego-powiedziała Miley. Te imię naprawdę mnie prześladuje.
Staliśmy koło wejścia do wesołego miasteczka śmiejąc się w najlepsze. W między czasie napisałam mamie, że nie wrócę na noc.
-Cześć! Przepraszam za spóźnienie-usłyszałam, a moje serce zamarło. Odwróciłam się powoli. Przede mną stał Harry Styles.
_____________________________________________________
Dzisiaj dość krótko, ale niestety nie miałam za dużo czasu :C Mam nadzieje, że się spodoba! Dziękuję wszystkim za miłe komentarze! ;)
Przeczytałaś/łeś? Skomentuj! :>
~Lea.

4 komentarze: