wtorek, 14 stycznia 2014

21) Imagin z Niallem.

Włącz to i czytaj...

Od około 2 lat codziennie płaczesz. Inni mają Cię za dziwaczkę czy nie radzącą sobie z emocjami. Ale ty po prostu tęsknisz. Tęsknisz za przyjaciółmi. Miałaś ich pięciu, teraz nie masz ani jednego. Od kąd stali się zespołem..nic nie jest takie samo. Najbardziej jednak tęsknisz za blondynem. Niall. Tak strasznie za nim tęsknisz. Znałasz go od przedszkola, zanim poszedł jeszcze do X-factor'a. Zrobił to bo go o to poprosiłaś. Zawsze widziałaś w nim potencjał do śpiewania i...do wygłupów. Zaśmiałaś się, lecz śmiech połączył się z łzami. Nie szczęścia bo tęsknisz. Tak cholernie tęsknisz. Dzisiaj idziesz na imprezę urodzinową do swojej przyjaciółki.
Szósta rano. Jezu jak wcześnie -powiedziałaś pod nosem. -Co ja mam robić? Nie chce mi się spać. Normalnie poszłabym na śniadanie do Niall'a..nie, nie ma Niall'a. Postanowiłaś się ubrać w coś wygodnego. Potem wybierzesz ciuchy na imprezę. Weszłaś do kuchni.
-Dzień dobry mamo -powiedziałaś, całując rodzicielkę w policzek. -Gdzie tata?-zapytałaś.
-Załatwia niespodziankę na urodziny (imię twojej przyjaciółki).
-O, a jaką? -zapytałaś biorąc kolejny kęs kanapki.
-Zobaczysz, ale na pewno Ty też się ucieszysz kochanie -pocałowała Cię w czoło.

TERAZ MOŻECIE WŁĄCZYĆ COKOLWIEK :)

Dochodzi 2 po południu. Stwierdziłaś, że pójdziesz trochę wcześniej do (i.t.p), żeby jej pomóc stoić salę.
-No czeeeść Skarbie! Wszystkiego. Najlepszego. Dużo szczęścia. Spełnienia marzeń. I chłopaka. I żebyś spotkała swoich idoli! -mówiłaś przerywając, gdyż ciągle dawałyście sobie buziaka w policzek.
-No dzięki Miśka! -odpowiedziała. -Podobno twój tata szykuje dla mnie jakąś niespodziankę, to prawda?-zapytała.
-Taa, coś tam szykuje -odpowiedziałaś wymijająco.
-No weeź, powiedz -trzęsła tobą trzymając Cię za ramiona
-Ale ja sama nie wiem. Bierzemy się do roboty!

Po około 3 godzinach wszystko było gotowe, a goście zaczęli się schodzić. Witałaś ich razem z przyjaciółką.
Wszyscy, którzy weszli komentowali pozytywnie wasz ubiór. Ty byłaś ubrana w to, a (i.t.p) w to.
Po chwili twój tata wyszedł na scenę (była tam taka mała, gdyż impreza była w klubie) i oznajmił, żeby każdy ustawił się pod sceną. Twoja przyjaciółka stanęła tuż pod sceną, bo to w końcu jej dzień. Ty zaraz obok niej. Nagle na scenę wyjechał, dosłownie, wyjechał tort. Ogromny tort! Nagle zaczęła lecieć piosenka. Po chwili na scenę wyszło pięciu chłopców. Twoja przyjaciółka skakała i wrzeszczała, a Ty?
Ty też stałaś..ale w osupieniu. Po tylu latach..po tylu latach w końcu go zobaczyłaś. Niall, to on. Nie patrzyłaś na jego zdjęcia w gazetach, gdyż wiedziałaś, że będziesz płakać. Boże, jak on wyładniał..albo raczej wyprzystojniał (?) W każdym razie teraz jest idealny. Patrzyłam się na niego i zauważyłam, że on robi to samo. Chwilę później piosenka się skończyła a Ty wybiegłaś z sali. Owszem, tęskniłaś za Niall'erem, ale on o Tobie zapomniał. Miał Cię głęboko gdzieś, tak jak pozostała czwórka.
-[t.i] stój! -usłyszałaś głos za sobą. Był inny, ale wciąż ten sam. Stanęłaś.
-Niall..-łzy spływały wodospadem po twoich piekących policzkach.
-[t.i] kochanie! -przytulił Cię mocno. -Tak bardzo tęskniłem..
-Miałeś mnie w dupie -odparłaś.
-Nie prawda! Modest nie pozwolił mi dzwonić nawet do brata czy rodziców! Boże, gdybyś wiedziała, jak ja tęskniłem. [t.i]..
-Tak? -zapytałaś. Wzruszyłaś się po tym co do Ciebie powiedział..to wszystko było takie realne..
-Nie chciałabyś się może gdzieś przejść? -zapytał.
-No jasne. -odpowiedziałaś.

<Proponuję puścić Britney Spears Everytime>

-Tak dużo czasu minęło- wciąż do ciebie mówił siadając na jednej z ławeczek w parku.
-Wiem. Niall, przepraszam, mogłam zadzwonić.
-Nie masz za co przepraszać. To ja okazałem się kompletnym idiotą i debilem. Boże przez tyle czasu nie zadzwonić do najlepszej, najkochańszej i najpiękniejszej dziewczyny na świecie? Grzech -uśmiechnął się.
-Dziękuję, ale nie jestem taka piękna. Ty za to tak. Zdjęli Ci aparat? -zaśmiałaś się.
-Tak, już dawno, ale nie mogłaś wiedzieć. Nie widziałaś zdjęć w internecie?
-Starałam się ich nie widzieć. Wszystkie przypominały mi o tobie. Za każdym razem jak przez przypadek zauważyłam choć jedno od razu zalewałam się łzami -chciałaś powiedzieć. -Jakoś nie miałam okazji ich widzieć. -użyłaś sztucznego uśmiechu.
-Ahh..a widziałaś Theo? -zapytał.
-Kogo? -zapytałaś.
-Theo -pokazał Ci zdjęcie w telefonie. Małe słodkie dziecko. Rozpłakałam się.
-Ejj, [t.i] co jest?
-Masz rodzinę..dziecko.. Niall!
-To nie jest moje dziecko Skarbie! To dziecko mojego brata. Theo to mój bratanek Skarbie, nie płacz, proszę, przytulił Cię. Po chwili objął twoją twarz w swoje dłonie. Kciukami otarł twoje łzy.
-[t.i] Nigdy nie płacz na moich oczach, słyszysz!?
-T-tak..przepraszam.
-Nie przepraszaj. Nie przepraszaj! To wszystko to moja wina! Ja Cię zostawiłem. [t.i] Kochałem Cię i Cię zostawiłem rozumiesz to? Ja Cię wciąż kocham i pozwoliłem na to, żeby to co było między nami się zepsuło..Przepraszam..Cholera [t.i] przepraszam, tak bardzo przepraszam! -powtarzał. Oparł swoje czoło o moje patrząc mi w oczy. -Przepraszam -wyszeptał.
-Niall, kocham Cię. Przez te wszystkie lata Cię kochałam i nigdy o tobie nie zapomniałam pomimo tego, że próbowałam, ale nie umiem!..Nie umiem o tobie zapomnieć do cholery. Tak strasznie tęsk- złączył wasze usta w gorącym pocałunku.
-Yyy..wydukałaś.
-Kocham Cię Kochanie.
-Też Cię kocham.
-Nie mów też.
-Dlaczego? -zapytałaś zdziwiona.
-Bo to brzmi jakbyś przytakiwała. -powiedział.
-Dobrze. Kocham Cię Niall -powiedziałaś mu prosto w usta.
-Kocham Cię.
Nagle lunął deszcz a Wy się całowaliście.
-Tęskniłam.
-Wiem. Ja też...





_____________________________________

Schrzaniłam tego imagina, przepraszam ;c
Nie umiem pisać w drugiej osobie :/
Ale i tak komentujcie, chcę znać Waszą opinię! :)
Kiara.

4 komentarze: